Opowieść Świąteczno – Noworoczna

o tradycjach i zwyczajach tworzona przez Internautów z różnych regionów

opowieść świąteczno-noworoczna
Księga wciąż otwarta i czeka na nowe wpisy

        Najważniejsza w Polsce jest chyba Wigilia. Spotkanie w gronie rodzinnym, wspominania, rozmyślania i prezenty. Radość szczególna, przede wszystkim dla dzieci. Polska Wigilia, to ewenement jedyny w świecie. Nie spotkasz podobnych nigdzie. W Niemczech na przykład, Wigilia to dobre żarcie: gęś, kaczka, kiełbasa… Dzielenie się opłatkiem jest obce. Kiedyś, kiedy jeszcze dokładnie obyczajów tutejszych nie znałem, poszedłem przed Wigilią do księdza z prośbą o opłatek. Nie wiedział, o co chodzi, a był w „stanie wskazującym”, bo lubił to. Wytłumaczyłem mu, jak to w moim kraju obchodzi się Wigilię. Ja ci mogę dać te „Oblaten” /hostia/, ale przyrzeknij mi, że je po drodze nie zgubisz i zużyjecie je wszystkie – powiedział. Wziąłem więc te niemieckie „Oblaten”, które tak samo smakowały,   jak polski opłatek. Takich Wigilii się nie zapomina. A dla dzieci najważniejszym jest Święty Mikołaj, o czym wspomniałem na moim blogu: grudhen.blog.onet.pl Heny

        Dla mnie Wigilia ma specjalne miejsce w moim sercu. W ten oto dzień przy zapalonych świecach, zapachu świeżej choinki składamy sobie życzenia. Wszystkim i przyjaciołom i wrogom życzę zdrowia i pogody ducha, a słuchanie kolęd to raj dla moich uszu. Uwielbiam je. W taki czas nikt nie powinien być sam. Zacierają się wszelkie różnice: biedni i bogaci, zdrowi i chorzy, smutni i weseli. Szukamy schronienia dla swoich smutków. Czas na radość. Święta to czas, kiedy wybaczamy innym, ale też i sobie rożne zachowania, słowa czy uczynki. Szkoda tylko ze ten stan trwa tak krótko. Jagoda

       Boże Narodzenie jest chyba najbardziej magicznym świętem i zarazem okazją do wspólnych rodzinnych spotkań, a to niesłychanie ważne w tym tak zagonionym, obecnie świecie. Wspólne biesiady, wspomnienia, podarunki i gesty przebaczenia, cóż więcej trzeba do szczęścia. Piękne święta. Kalia

       Myślę jak większość komentujących u Ciebie, że Wigilia to najważniejszy dzień w roku, to dzień pełen magii, wspomnień i łezki w oku. Lata mijają, a przy wigilijnym stole ciągły ruch. Jedni odchodzą, inni przychodzą, a my, co roku przygotowujemy takie same potrawy jak przed laty, niektóre trochę unowocześniamy, ale podstawa zawsze jest podobna. ludzie w ten dzień są milsi, nawet obcym mówimy wesołych świat i uśmiechamy się do siebie. Chyba w ten dzień jesteśmy lepsi, serdeczniejsi. Chociaż to tylko jeden taki dzień w roku, dobrze, że jest,   jest potrzebny jak powietrze… Rozyna

        W Norwegii przygotowania do świąt  zaczynają się w Adwencie. Robi się generalne porządki oraz pieczenie ciasteczek, co najmniej siedem rodzajów. Dzieci mają kalendarze adwentowe i odliczają dni do świąt. Niektóre dzieci mają 2 kalendarze. Jeden kupiony w sklepie z czekoladkami, a drugi zrobiony własnoręcznie. W Wigilię, po dokonaniu ostatnich zakupów, Norwegowie idą do kościoła na uroczystą mszę, a po powrocie zasiadają do świątecznego posiłku.  Głównym daniem są solone jagnięce żeberka. Później  tańczą  przy choince i śpiewają norweskie kolędy.  Nazajutrz, zaraz po pobudce, dzieci rozpakowują prezenty, które w nocy zostawił dla nich Julenisse, który jest mniej skomercjalizowanym krewnym amerykańskiego Mikołaja. Norweski Julenisse lubi płatać figle. Dlatego w  Wigilię należy go poczęstować dużą porcją owsianki, wtedy będzie grzeczny. Tradycją w norweskim domu jest przygotowywanie ozdób choinkowych. Zwykle łańcuchów i koszyczków, do których wkłada się słodycze i orzechy. Sosnowe lub świerkowe drzewko zadomowiło się w Norwegii dopiero od 1900 roku. Każdego roku z norweskiego lasu wycina się i wysyła drzewko  na Union Station w Waszyngtonie oraz na TrafalgarSquare w Londynie. Basia

        Do mnie na Wigilię przybywał Gwiazdorek – niewidzialny, który układał prezenty pod choinką. Mikołaj przychodził 5 grudnia wieczorem. Natomiast we wsi Wilcze, do domu położonego na skraju Puszczy Kampinoskiej Mikołaj pojawia się pod koniec wieczerzy wigilijnej. Żeby otrzymać prezent, trzeba  powiedzieć wierszyk lub zaśpiewać kolędę. Przy śpiewaniu kolędy można posłużyć się ściągawką, bo Mikołaj wymaga więcej, niż 1-2 zwrotki. Atmosfera staje się rozluźniona, jest bardzo wesoło, a wiersze, czy kolędy zapowiadające się na zbyt długie, przerywane są brawami. Każdy przecież chce jak najszybciej swój prezent otrzymać. alElla

        Myślę, ze Boże Narodzenie to tak magiczny czas, że każdy każdemu jest w stanie przebaczyć cokolwiek by nie uczynił. Jest takie ciepło w sercu, taka chęć bycia dobrym – nie potrafię tego wytłumaczyć. Myślę, że tylko człowiek głęboko wierzący czuje to i ma świadomość tego, co napisałam. U  Nas przychodził Mikołaj,  któremu trzeba było jak na spowiedzi przyznać się do grzeczności czy nie, czy się ma dobre stopnie, czy złe, no i jak piszesz, wierszyk czy piosenka obowiązkowa. Z Gwiazdorem szczerze mówiąc nie spotkałam się. Ella Jeremy

       Gwiazdor to postać rozdająca prezenty w Wigilię Bożego Narodzenia występująca na terenach Wielkopolski  na tej części, która była pod zaborem pruskim. Także Kaszubi go znają.  Gwiazdor przynosił prezenty i rózgę, odpytywał dzieci z pacierza,  znał dobre i złe uczynki dzieci. Współcześnie na skutek migracji oraz wpływu mediów i  centrów handlowych, część mieszkańców Wielkopolski i Kaszub porzuciła tradycję Gwiazdora na rzecz Mikołaja. Skąd się wziął na Lubelszczyźnie, trudno powiedzieć, pewnie ktoś z rodziny „przyniósł” ten zwyczaj. Poza tym Polska, to zróżnicowany etnicznie kraj i rożne tradycje poprzenikały. Jasiu z Gorzowa

 

       Egipt. Kościół koptyjski celebruje siedem świąt większych i siedem mniejszych. Boże Narodzenie należy do świąt większych, /ale najważniejsza jest Wielkanoc/.  Wierni Kościoła koptyjskiego obchodzą święto Bożego Narodzenia  według kalendarza  juliańskiego, czyli 7 stycznia.  Na 45 dni przed tym dniem rozpoczynają post. W czasie trwania postu spożywają ryby oraz warzywa.  6 grudnia od godziny 20.00 do 24.00 odprawiane są w kościołach koptyjskich specjalne msze. Po mszy całe rodziny udają się na tradycyjną kolację, podczas której spożywają potrawę – fatta. Jest to ryż z chlebem, grzankami, czosnkiem i octem.  Następnego ranka pojawiają się pod choinkami puste opakowania od prezentów. Same prezenty rozdawane są dopiero w Nowy Rok. 7 grudnia, egipscy chrześcijanie jedzą same słodycze (ciastka i czekolady), a dzień kończą kolacją złożoną wyłącznie z ryby.  7 stycznia w Kościołach odprawiane są msze świąteczne. Tego dnia, świąteczna kolacja kończy post. Od 2002 roku, dzień ten jest dniem wolnym od pracy na mocy dekretu prezydenta Mubaraka. Nefre

18 uwag do wpisu “Opowieść Świąteczno – Noworoczna

  1. Wiecie co? A mnie trochę drażni ta obowiązkowa miłośc i konieczność godzenia się w Święta Bożego narodzenia. Dla mnie ważniejsze są wszystkie inne dni w roku – żebyśmy wtedy umieli się kochać i jednać.Od tej świątecznej dobroci czasem aż mdli….

    • Do godzenia się każda okazja dobra, jeśli ma się oczywiście z kim godzić. Magia świąt po prostu to godzenie chyba ułatwia. Mnie tam raczej mdli od maku z bakaliami i sernika, który uwielbiam i jem na święta w nadmiarze:)

  2. Mysle,ze Boze Narodzenie to tak magiczny czas,ze kazdy kazdemu jestw stanie przebaczyc cokolwiek by nie uczynil. Jest takie cieplo w sercu, taka chec bycia dobrym-nie potrafie tego wytlumaczyc. Mysle,ze tylko czlowiek gleboko wierzacy czuje to i ma swiadomosc tego co napisalam.U Nas przychodzil Mikolaj ktoremu trzeba bylo jak na spowiedzi przyznac sie do grzecznosci czy nie, czy sie ma dobre stopnie czy zle hehhe,no i jak piszesz wierszyk czy piosenka obowiazkowa. Z Gwiazdorem szczerze mowiac nie spotkalam sie . Caluski Ella

    • Ella_Jeremy, a jak świętują tam, gdzie teraz mieszkacie? Napiszesz u siebie na blogu o tym? Ogromnie ciekawią mnie tradycje i zwyczaje w różnych regionach świata.

    • Gwiazdor to postać rozdająca prezenty w Wigilię Bożego Narodzenia występująca na terenach Wielkopolski na tej części, która była pod zaborem pruskim. Także Kaszubi go znają. Gwiazdor przynosił prezenty i rózgę, odpytywał dzieci z pacierza, znał dobre i złe uczynki dzieci. Współcześnie na skutek migracji oraz wpływu mediów i centrów handlowych, część mieszkańców Wielkopolski i Kaszub porzuciło tradycję Gwiazdora na rzecz Mikołaja. Skąd się wziął na Lubelszczyźnie, trudno powiedzieć, pewnie ktoś z rodziny „przyniósł” ten zwyczaj. Poza tym Polska, to zróżnicowany etnicznie kraj i rożne tradycje poprzenikały się.

  3. Dla mnie Gwiazka to przede wszystkim wyżerka. Życzeń sobie nie składamy, bo i tak każdy wie kto co komu życzy. Prezentów nie kupujemy, od tego jest cały rok. Choinki też nie ma tylko jest stroik. 🙂

    • Jasiu, dziękuję za wyjaśnienie, skąd się wziął Gwiazdorek. Życzę, by do Ciebie przyszedł bez rózgi:)Lavinka, ta wyżerka jest pychotka. Szczególnie lubię tradycyjne dania wigilijne.

  4. Boze Narodzenie jest chyba najbardziej magicznym świętem i zarazem okazja do współnych rodzinnych spotkań, a to niesłychanie ważne w tym tak zagonionym, obecnie świecie. Wspólne biesiady, wspomnienia, podarunki i gesty przebaczenia cóż więcej trzeba do szczęścia. Piekne swieta.Pozdrowionka

    • Kalia1, to prawda. Żadne inne święta nie są tak magiczne i tak rodzinne. Chociaż dotarła do nas moda wyjazdów na narty albo do ciepłych krajów, ale i tam organizatorzy starają się namiastkę tej magii podarować.

  5. Najważniejsza w Polsce jest chyba Wigilia. Spotkanie w gronie rodzinnym, wspominania, rozmyslania i prezenty. Radość szczególna, przede wszystkim dla dzieci. Polska wigilia, to ewenement jedyny w świecie. Nie spotkasz podobnych nigdzie. W Niemczech na przykład, Wigilia to dobre żarcie : gęś, kaczka, kiełbasa… Dzielenie się opłatkiem jest obce. Kiedyś, kiedy jeszcze dokładnie obyczajów tutejszych nie znałem, poszedłem przed Wigilią do księdza z prośbą o opłatek. Nie wiedział o co chodzi, a był w „stanie wskazującym”, bo lubił to. Wytłumaczyłem mu, jak to w moim kraju obchodzi się Wigilię. Ja ci mogę dać te „Oblaten” /hostia/, ale przyrzeknij mi, że je po drodze nie zgubisz i zużyjecie je wszystkie – powiedział. Wziąłem więc te niemieckie „Oblaten”, ktore tak samo smakowały, jak polski opłatek. Takich Wigili się nie zapomina. A dla dzieci najważniejszym jest Święty Mikołaj, o czym wspomniałem na moim blogu: grudhen.blog.onet.pl

    • Heny, bardzo dziękuje za Twoją opowieść tutaj, a także za notkę o Mikołaju na Twoim blogu. Polecam wszystkim.Można wejść bezpośrednio z tego bloga /ramka: „Męski punkt widzenia” – Senior odkrywa własne wnętrze/.

  6. Witaj alEllo, znakomity pomysł z takim zestawieniem różnych obyczajów świątecznych. Zgodziłabym się z tym komentarzem, który mówi, że jakieś sztuczne zmuszanie się do przebywania z osobami,których się nie lubi, godzenie się na silę, sprawia, że święta mogą być skwaszone. To musi być naturalne. Najlepiej jednak przez cały rok byuc ze wszystkimi w zgodzie. Nie tylko jednak od nasto zalezy, bo inni mogą całkiem udanie przeciwdziałać zgodzie.

    • Mario Dora, myślę nawet, że sztuczność jest najgorsza. We wszystkim zresztą. Jeśli jednak pojednanie ma nastąpić z potrzeby serca, to święta mogą być dobrą ku temu okazją, jeśli przez cały rok z różnych powodów się nie udało. Na „odpornych” rady niestety chyba nie ma…

  7. Myślę jak większość komentujących u Ciebie, że Wigilia to najważniejszy dzień w roku, to dzień pełen magii, wspomnień i łezki w oku. Lata mijają, a przy wigilijnym stole ciągły ruch. Jedni odchodzą, inni przychodzą, a my co roku przygotowujemy takie same potrawy jak przed laty, niektóre trochę unowocześniamy, ale podstawa zawsze jest podobna.I ludzie w ten dzień są milsi, nawet obcym mówimy wesołych świat i uśmiechamy się do siebie. Chyba w ten dzień jesteśmy lepsi, serdeczniejsi. Chociaż to tylko jeden taki dzień w roku, dobrze, że jest, jest potrzebny jak powietrze … Pozdrawiam serdecznie. :)))

Dodaj odpowiedź do alElla Anuluj pisanie odpowiedzi