czyli relacja ze spotkania posła Janusza Palikota z mieszkańcami Chełma.
Mówi się, że polska kardiochirurgia dorosłych i dzieci znajduje się w absolutnej czołówce Europy i świata. Tymczasem coraz częściej doniesienia z prasy i reportaże telewizyjne pokazują zupełnie coś innego, a
kryzys_ekonomiczny_zaczyna uderzać_w_chorych.
Wielomiesięczne kolejki w oczekiwaniu na operację, czy przeszczep serca biją na alarm. Czekają dorośli, czekają dzieci. Brak jest też dawców organów. Może dlatego, że za mało akcji uświadamiających społeczeństwo, a może brak jest odpowiednich procedur w organizacji służby zdrowia oraz specjalnie przygotowanych lekarzy – konsultantów zajmujących się poszukiwaniem organów.
Polska ma wybitnych specjalistów, ale oddziały pooperacyjne są za małe i stąd pewnie tak długie kolejki. Należy kłaść nacisk na rozbudowę oddziałów kardiochirurgicznych oraz pooperacyjnych i to przez państwo, a nie tylko akcje charytatywne. Rodziny chorych zostają często zdane same na siebie i we własnym zakresie poszukują w świecie serc dla swoich dzieci.
Ten temat stał się powodem, dla którego razem z Kasią – pomagającą rodzinom chorych dzieci, udałam się na spotkanie z posłem Januszem Palikotem. Okazja dobra, bo dotrzeć do osoby tak medialnej, jak poseł Palikot – nie jest łatwo. Przypuszczam, że setek tysięcy emalii, które otrzymuje nie jest w stanie przeczytać, a na jego blogu tez trudno się wyróżnić wśród kilkuset komentarzy pod każdym postem.
– No więc co Kasia? Uderzamy z tym tematem na spotkanie?
– Uderzamy!
– Ludzi powinno być sporo. Jakieś władze też na pewno. Jeśli choć jedno słowo z tego, co powiesz Kasiu dotrze do kogokolwiek… Warto!
– Bateria apeli i ulotek wydrukowana, przyjeżdżam po Ciebie alElla.
– A jak się rozpoznamy? Nigdy w życiu nie spotkałyśmy się. Znamy się tylko z forum „Pomóż Kacperkowi”.
– Intuicyjnie wiem, że osoby, które połączył jakiś cel – zawsze się rozpoznają i odnajdują, nawet w tłumie.
Jedziemy!
Przed Galerią, w której odbyć się ma spotkanie samochodów sporo. Zastanawiamy się, czy wszyscy na to właśnie spotkanie przyjechali, czy do sąsiedniego supermarketu. Wchodzimy! Znajdujemy jedyne dwa wolne miejsca i to bardzo bliziutko stołu przeznaczonego dla władz i posła Janusza Palikota. Dobra nasza! Intryguje mnie napis „Wszystko dla Lubelszczyzny”. Ale nie będę o to pytać, skupiam się nad tym, czy Kasi uda się zainteresować kardiochirurgią i chorym na serce Kacperkiem. Czy uda się rozdać apele? Czy nikt nas z tymi apelami nie wyrzuci?
Pan poseł Palikot przedstawia przybyłych na spotkanie. Dobrze! Jest dyrektor NFOZ. Kasi czerwienieją uszy, podnosi się z krzesła i jako pierwsza zabiera głos. Najpierw mówi ogólnie o problemach polskiej kardiochirurgii, po czym płynnie przechodzi do nieszczęścia chorego na serce Kacperka, który już dwa lata czeka na operację przeszczepu serca i szczęśliwego końca oczekiwania, ani widu… Ani słychu…
Jak Anioł z sercem na dłoni czaruje Palikota, a cała sala wstrzymuje oddech. Wszyscy słuchają w skupieniu i zadumie. Pan Palikot też. Dyrektor NFOZ kiwa głową i też patrzy na Kasię. Uszy Kasi coraz bardziej czerwone. Na sali nie słychać nawet oddechów. Wreszcie na zakończenie wystąpienia z ekspresją wypowiada swój krzyk rozpaczy nad chorymi dziećmi i nieudolnością organizacyjną służby zdrowia.
Pan Palikot pozwala rozprowadzić po sali apele. Podkreśla, że rolą polityka są działania bardziej globalne, bo nie sposób pochylać się nad każdym indywidualnie (i ja się z tym zgadzam poniekąd, choć uważam, że kto ratuje jedno życie – ratuje cały świat), ale obiecuje umieścić na swoim blogu banner do strony Kacperka wołającego o pomoc. Apeluje nawet do posła Raniewicza, żeby po 400 zł poselskiej podwyżki przekazać na charytatywny cel, np. na Kacperka i ręką wskazuje na naszą Kasię. Wyraża też zgodę na wystawienie na aukcję na rzecz Kacperka swojej książki z autografem. I co by nie mówić o pośle Palikocie, to podoba mi się w nim to, że potrafi słuchać. To zaleta ogromna!
A może to Kasia sercem Palikota oczarowała? Kto wie…
Brawo !!!!!!!!!!!! Dzielne kobiety!!!!!!!!! Jestem pewna,że będzie pomoc duża Wzrusza takie zaangażowanie Wasze w pomoc obcemu, przecież dziecku. G r a t u l a c j e !!!!!!!!
That’s 2 cveler by half and 2×2 clever 4 me. Thanks!
Dla zdrowia Kacperka to można i trzeba zrobić wszystko. Taka jest powinność przede wszystkim rodziców. Niestety posła Palikota bardzo nie lubię. Jest to po prostu cham i przedstawiciel dzisiejszej LUMPENFINANSJERY. Dzięki takim jak on schamiało nam życie polityczne, ale także inne. To że komuś pomoże jak to ma mu przynieść popularność tak jak ubliżanie ludziom to zdania mojego o nim nie zmienia. Al Capone tez pomagał ludziom, pomagał bezrobotnym w Chicago. Ale za to zabijał innych. Moja rodzina pochodzi z inteligencji przedwojennej. I w tamtych czasach tacy jak Palikot zasilali rynsztoki i schroniska dla bezdomnych. Jerzy Urban był twarzą stanu wojennego. Palikot jest twarzą i symbolem dzisiejszej władzy.Życzę Kacperkowi zdrowia…Vojtek
Vojtku, jak to rodziców przede wszystkim? To jest jakiś „Rodzicielski Komitet Zdrowia”, jak w szkołach „Komitet Rodzicielski”? Bo się pogubiłam po Twoim wpisie. Osobiście wolałabym wpłacać na ten rodzicielski, np. dla rodziców Kacperka, czy mojej wnuczki, a płacę na NFOZ .
Pozwolę sobie popolemizować. Pan Palikot jest postacią kontrowersyjną bez wątpienia, ale gdy zapoznać się głębiej z jego pomysłami i poglądami to….doprawdy nie jest to „głupi facet”. Proszę przyjrzeć się jego działalności w dziedzinie tropienia absurdów w naszym prawie… Ma wiele zdrowego rozsądku i sporo racji w tym co robi prostując kalekie przepisy. Jego wystąpienia faktycznie często szokują i jest to moim zdaniem niepotrzebne ale to Jego sposób na zwrócenie na siebie uwagi…a jeśli dzięki temu udaje się coś dobrego zdziałać…..Polityka jest „brudna” z definicji..Pozdrowienia!
Acha, i jeszcze jedno: skąd twierdzenie,że Pan Palikot jest „twarzą dzisiejszej polityki”? Aż tak ważną postacią nie jest….
Polemika jest jak najbardziej wskazana. Mnie jego wystąpienia nie szokują. Szokowało by mnie wtedy jak by takim językiem mówił na przykład Władysław Bartoszewski. Ale jak cham mówi po chamsku to nie jest to szokujące. To jest widać język jego środowiska, może rodziny i przyjaciół. Taką mamy „elitę” i taką wybraliśmy w wyborach. Jest lumpenproletariat , ale jest i lumpenfinasjera. I tej przedstawicielem jest Palikot. Tak jak teraz słowa na k….używa się w takich środowiskach jako przecinka. Kiedyś to było po prostu przekleństwem. Przykład idzie z góry. Ryba psuje się od łba. Dziękuję za wymianę poglądów i przepraszam, że nie mówię językiem Palikota.Vojtekwww.warsawman.bloog.pl
Ależ nikt takiego języka nie wymaga…Szczerze mówiąc nie słyszałam z ust „obmawianego” przez nas Pana żadnych wulgaryzmów. Szokował mnie np świński łeb itp….wydarzenia. Ale czytałam sporo o jego pracy w Komisji Przyjazne Państwo. Jest jednym z niewielu,którzy potrafią w dobrej sprawie współdziałać z opozycja. Wspólnie z Pawłem Poncyliuszem /Pis/ prowadzą wspomnianą komisję..A co do „salonów”…. cóż… ktoś niedawno wypominał swym przeciwnikom „podwórkowe” wychowanie …
A na przykład to, że powiedział o pewnej posłance, że się prostytuuje nie słyszałaś? Powiedział, że Prezydent Polski jest chamem to nie słyszałaś? A jakby tak o bliskiej Tobie osobie Palikot powiedział , że się prostytuuje to też byś nie zmieniła o nim zdanie? A podwórkowe wychowanie to ja mam. I moje podwórko pięknie opisał pisarz Jarosław Abramow w książce pod tytułem LWY MOJEGO PODWÓRKA. Mam z pisarzem kontakt do dzisiaj i się z Nim spotkałem w Warszawie kilka razy. I oczywiście mam autograf od autora. A Palikot nie jest z podwórka tylko z slamsów. Ma knajackie pochodzenie i knajacki język. Z takim językiem i zachowaniem powinien prowadzić budę na Bazarze Różyckiego. Tylko, że bazaru już prawie nie ma…Pozdrawiam serdecznie Vojtek
Witaj , jak widzę masz pewne braki w wykształceniu, podobnie jak wielu naszych rodaków znasz tylko jeden model prostytuowania się, ten związany z seksem. Wyrażenie pana Palikota,że pani posłanka prostytuuje się, dotyczyło faktu,że zaprzedaje sie swojej formacji partyjnej mówiąc nieprawdę i dobrze o tym wiedząc. Radziłabym troszke sie poduczyć, a potem krytykować lubi bardziej od siebie wykształconych i wiedzących co mówią. Pan poseł Palikot ukończył filozofie i jest inteligentnym człowiekiem, mającym znacznie wieksza wiedzę niż Ty.Gdybyś choc chwilę wysilił swą mózgownicę, to wiedziałbys, dlaczego ten pan często stosuje niekonwencjonalne metody zwracania uwagi tępego tłumu na sprawy ważne. Do książek miły panie, do książek się brać.
Przyłączam się do opinii Voytka. Ma rację. Prostackie maniery lub całkowite nie poszanowanie polskiego języka oraz brak szacunku dla słowa .Obecnie takie indywidua wyrosłe z postsocjalistycznej rzeczywistości dają się natychmiast rozpoznać. Sejm jako polski parlament to nie miesce dla ludzi tego pokroju. A już zupełnie nie można strawić takiego plugastwa nagłaśnianego w mediach. To wstyd dla stacji, które proponują oglądanie kompromitujących postaw zachowania publicznego. Nie dziwcie się wybrykom uczniów w szkołach skoro TV ma takie propozycje adresowane do widzów. Starsi telewidze po prostu wykorzystują pilota, żeby nie być obrażani takim Palikotem, przechodzą na inny kanał, młodsi zabierają się wykonywania oglądanego wzorca w swojej klasie.
Zniesmaczona, no cóż poradzimy na to. Telewizja lubi serwować, co jej zdaniem medialne i dobrze się sprzedaje. Nie uważam jednak zachowania posła Janusza Palikota za aż ta bardzo wpływowe na wychowanie młodzieży. To nie Winnetou, ani inny bohater, którego wizerunek mamy serwować dzieciom, dlatego, że nie ma komu w domu kliknąć w pilota. Za wychowanie i pokazywanie wzorców głównie odpowiedzialni są rodzice, dobór lektur, programów, filmów i bajek. Telewizja nie może być nianią i wychowawczynią, a w wielu domach niestety jest, bo to bardzo wygodne.Uważam, że pilotem telewizyjnym nie tylko dla siebie, ale dla dzieci powinni sterować rodzice. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że nie mają czasu. Ale też wiem, że wyręczanie się telewizorem do pilnowania dzieci – jest błędem. Nawet szkole nie można zaufać do końca – ostatni przykład oglądania stron pornograficznych przez dzieci w szkole, a co dopiero polityce, politykom i telewizji.
Każdy ma własne zdanie i po czym innym ocenia drugiego człowieka. Polityce są w tej grupie, która szzczególnie ocenom podlega.Najważniejsze, że potrafimy o tym na poziomie i ładnie polemizować i nie bierzemy przykładu z góry. A właśnie, co z tym „przyjaznym państwem” ? Telewizja faktycznie pokazuje chętnie świńskie ryjki i inne gadżety, media uwielbiają wręcz sensacje i wojenki, ale nie spotkałam programu, który wypunktowałby, co udało się zrobić w ramach upraszczania przepisów i likwidacji biurokracji. Ja przynajmniej jakoś nic na ten temat nie słyszałam.
TV chętnie pokazuje „wyskoki” pana Palikota a o pozytywach nie informuje – to się gorzej sprzedaje…..Otóż Komisja Przyjazne Państwo prostuje absurdalne przepisy. Kierują projekty poprawe do ustaw gdzie takowe się znajdują. Teraz nie mam w pamięci żadnego konkretu, ale czytałam,że wiele już udało się naprostować.Nie miałabym tak pozytywnego nastawienia gdyby nie ta jego działalność wszak „cel uświęca środki”, czyż nie?Ważne jest też,że za niektóre „wyskoki” np z prostytuowaniem pasłanki – ma odwagę przeprosić publicznie.Też wolałabym wysoką kulturę w polityce ale to raczej utopia..Pozdrawiam ,Vojtku, także. Miło się z Tobą sprzeczać.
Tak po prawdzie, to nie pisałam tej notki, by prowokować dyskusję o pośle Palikocie (choć polemika jest ciekawa i zawsze wskazana – byle na poziomie, a tak jest), leczy by nadać odrobinę rozgłosu jego obietnicy. Bardzo małej obietnicy – tylko bannerek na blogu, ale to pokaże, co warte jego obietnice. Ciekawa też jestem, czy poseł Raniewicz rozpropaguje wśród innych posłów apel o przkazywanie 400zł na cele charytatywne. Świadkami jest masę ludzi będących na spotkaniu. Na Ziobrę zbierali w kapelusz, zobaczymy, czy na ratowanie życia dzieciom zbiorą i wpłacą do fundacji.
Ja wiem jakie były intencje Twoje – polemika wyszła przy okazji…myślę,że s p r a w i e nie zaszkodziła – wszyscy jesteśmy co do słuszności Twoich działan zgodni! I to jest najważniejsze.Obiecuję,że już się w sprawie Palikota nie odezwę.Całuski!
Bet, dlaczego? Podoba mi się ta polemika. Warto poznać rożne zdania, różne oceny i spojrzenia na posła. Po to się wystawiają na światło dzienne i wieczorne reflektory, żeby o nich mówić. No to mówmy…A i sprawie to się przysłuży, bo w wyszukiwarkach się wypozycjonuje i może akurat sporo ludzi się dowie o tym, co poseł Janusz Palikot w Chełmie obiecał, o co za pośrednictwem posła Raniewicza apelował i czy się z tego wywiązali. A będę ich pilnowała, jak cień…
Oczarowałyście obydwie. Mam nadzieję, że skutecznie. Trzymam kciuki
Jagoda, ja to nie, ja za paparazzi robiłam :)))Może to przyniesie jakieś efekty. trzeba temat podgrzewać, żeby nie zapomniał. Wczoraj Kasia maila przypominającego wysłała. Zresztą poseł Palikot prosił ją osobiście o e-maila.
Brawo!Macie teraz okazję zobaczyć Palikota w działaniu. Nie obiecywał, ale pomoże i to bardzo znacznie.
Nikolas, prawdę mówisz, czy to żart? 😉
Czy prawda? Raczej nadzieja. Facet ma kasę. Chwalić się nie musi. Pomóc i to znacznie może.
Kto wie… kto wie… dobrze by było…
Sądzę ,że pan Palikot mógłby zrobić więcej niż podarować książkę.Sposób bycia owego posła nie przemawia do mnie.
Wiele osób pomagających chorym ma nadzieję, że zrobi coś więcej. Ja zbyt wielkimi nadziejami się nie karmię.
Jesteście świetne!!!!! buzial
Buzial Donwinko!
Witaj Grycello! Świetna akcja medialna. Urok pani Kasi jest wielkiej klasy. Jestem pod wrażeniem. Natomiast powiem szczerze, że raczej nie wierzę, by pan Palikot poza złożeniem autografu zdziałał coś więcej. Jest to podobno jeden z najbogatszych ludzi w naszym kraju, więc mógłby odpalić okrągłą sumkę na leczenie Kacperka bez uszczerbku, jak mniemam, dla własnej kasy. Takie jest moje zdanie. A poza tym – ludzie lubią deklarować pomoc, ale na ogół kończy się to na deklaracjach słownych. Ale i tak byłyście świetne! Moje gratulacje!
Pleciugapleciugowska, he.. he… Jak dotąd bannerka na swój blog nie wstawił 😦
O przepraszam. Wstawiony został link „Pomoc”. Ja zaglądam na blog prywatny, a apel o pomoc poszedł na oficjalną stronę PO. Super!!! 🙂
IMHO you’ve got the right aneswr!
Witaj alEllu, a na tematy gospodarcze regionu coś pan poseł ćwierkał? Miałam nadzieję,że może sie czegoś dowiedziałaś na temat tych „wpompowanych kwot w ścianę wschodnią”. Nie neguję absolutnie sprawy ważności pomocy dla Kacperka, ale poza Kacperkierm są wszak tłumy ludzi bez pracy i bez szans na nią w swoim miejscu zamieszkania. O ile dobrze pamietam Palikot jest własnie chyba z Lublina, więc ta sprawa powinna mu być systematycznie przypominana.pozdrawiam cieplutko, anabell
Całe prawie jego wystąpienie było głównie o drogach i lotnisku w Świdniku k.Lublina, programie 50+ ( jak ten program „w praniu” wygląda, pisałam o tym, jak pamiętasz). W zaniedbanych przez lata regionach tak od razu wszystkiego nie widać – powiedział, dlatego przyjmą inny system rozdzielania środków. A na schetynówki – to miasto dało złe projekty i straciło 60 punktów już na starcie. A na wiosnę przetargi tu i tam na drogi, a na jesień tam i tu. A na lotnisku wkopanie kamienia węgielnego.Powymieniał odcinki dróg od – do w kilometrach i kosztach. Byłam bardzo przymulona – na sali było tak duszno, że nie byłam w stanie rejestrować w pamięci tych liczb i cyferek. A Chełm dostał najwięcej, bo na remont wiaduktu i teraz mamy wyremontowany wiadukt. Na coś jeszcze, ale nie pamiętam, na co.Także o programie „Przyjazne państwo”, ale ludzie od razu zakrzyczeli, że w praktyce nic nie jest ułatwione i przyjazne i na nic się te ułatwienia zdały, gdy dotarły do biurokratów.
Anabel, jeszcze o tym, że kryzys nie dotyka całego kraju, a przemysłu samochodowego i meblarskiego. No i o pieniądzach, posunięciach międzybankowych, miliardach, których nie zapamiętałam – gdzie, po co i na osłonę czego?
Piękna i mądra Grycelo!Ja nowy wpis dam najszybciej za dwa tygodnie! Wcześniej nie da rady. Jak ktoś się niecierpliwi to zapraszam do poprzednich wpisów:)Pozdrawia Vojtek na razie bez nowych wpisów..
Gratuluję wam- wspaniale że się udało. Pomocy należy szukac wszelkim i metodami. A Janusz Palikot to osoba medialna i może jego medialność pomoże Kacperkowi?A co do przeszczepów i szpitali to temat rzeka. Mamy dobrych lekarzy ale brakuje pieniędzy, miejsc w szpitalach. I wciąż niewielu ludzi chce oddać po śmierci swe narządy do przeszczepu a to nic nie kosztuje
Erinti, dziękuje:)też mamy nadzieję, że pomoże. Zauważyłam, że apel „Pomagamy” zamieszczono już nawet na stronie PO.
Brawo aktywistki ! Mnie wystąpienia Palikota się podobają. Ten facet jest oryginalny i mądrze często zabiera głos. A ponieważ „wali” bez ogródek, to niektórym się nie podoba i chcą go gnoić. Szkoda byłoby, gdyby zabrali mu głos. Gratuluję za ładny reportaż i zdjęcia. Ale Gryclówny nie zauważyłem.
Henrykus70, no nie wiem gdzie ta Grycelówna i dlaczego nikt jej nie fotografował :)))
Ela + Gryc, wyszło mi jakoś Gryclówna. Nie podoba się ? To nie będę więcej się wygłupiał. A Kasia widoczna, a Ella nie. Ładna ta Kasia ! Obie razem jeszcze ładniej by do siebie pasowały. Pozdrawiam Ellę i Kasię.
Dziękuje za pozdrowienia, przekażę Kasi. Także serdecznie pozdrawiam:)Heny, ależ podoba mi się, możesz „przezywać”… możesz! Sama siebie nazywam „grycela” na drugim blogu.
Witaj alEllo, wydaje mi się, że do kogoś tak bogatego jak Palikot, to należaloby zaapelować, żeby zagwarantował kredyt bankowy na operacje Kacperka, rozlożony na parz innymi lat.może w ogóle powinna byc ustawa o niskooprocentowanych kredytach na leczenie? Wtedy na spokojnie można by zbierać pieniądze, a ktos juz by uzyskał pomoc. Wiesz, tak myslę, ze Kacperkiem trzeba zainteresować różne znane osoby. Jest w sieci blog Michała wiśniewskiego, może tam do niego zaapelować, sam ma przecież dzieci. Licho wie tylko, czy on czyta komentarze. A Palikota na blogu też trzeba atakować. N
Mario Dora, pisałam po wszystkich blogach znajomych, a potem wszystkich najpopularniejszych, w tym Wiśniewskiego. Przypuszczam, że apele na takich blogach gubią się w setkach komentarzy.
No, no…jestem szczerze zdumiona.BRAWO !!!Pozdrawiam Serdecznie
Tylko jedno słowo : gratulacje !
Dziękuję:)
Witaj Elu! Będę czekał na dalsze skutki tego spotkania. Wiesz jednak, że o to jest szczegół?Pozdrawiam!
Witaj JKK. Nie zrozumiałam 🙂
Witaj Grycello! Oczywiście, że nie zapomnę zaprosić na wernisaż moich przyjaciół z blogosfery. Mam nadzieję, że świat wirtualny przekształci się na nim w świat realny. Droga do wystawy jest jednak długa i wyboista. Ale przecież nie takie bryły… O panu pośle Palikocie już nie będę rozprawiać. Dużo ważniejsze jest zdrowie Kacperka.Pozdrawiam Cię – Grycello.
To zanim ten wernisaż będzie, ja na swoim blogu zapraszam moich Gości na wystawę tkanin Pleciugi. Link jest w ramce „Fotografia.Video > Tkaniny Pleciugi”.
A poczekaj sobie Grycelko. Chyba nie masz innego wyjścia?Niedziela prawie zleciała, jutro do pracy, pozdrawiam Vojtek
w sercu trochę słoneczka jest, ale na dworze brak…buziale wieczorne
Zawsze lubiłam posła Palikota za jego bezkompromisowość. Oby więcej bylo takich niezależnych polityków!Pozdrawiam.
Anno_2007, mnie trochę jego ekstrawagancje raziły, ale w bezpośrednim, osobistym kontakcie jest bardzo miły. No i potrafi wysłuchać zwykłego szaraczka, który „zawraca mu głowę” nawet nie na temat.
Osobiście nie podzielam Twojego entuzjazmu co do posła Palikota. Ktoś kto ma 300 milionów majątku i apeluje o wsparcie dziecka – uważam że robi to pod publiczkę dla zyskania poklasku. Palikota cenię za inteligencje ale ten apel z jego strony brzmi jak dla mnie bardzo sztucznie….
Ja akurat nie siedzę wewnątrz duszy żadnego człowieka, by rozpatrywać dotrzymywanie obietnicy w kategorii intencji. Nie wiem, jakie są. Po prostu mam szacunek dla ludzi, którzy obietnic dotrzymują, a już szczególnie, gdy – spełniając prośbę drugiego człowieka – czyni to polityk, bo politykom bardzo rzadko się to zdarza.