W kolejce

       W kolejce można się pośmiać i popłakać. Ba! Nawet dokształcić i dowiedzieć, co w Brukseli piszczy…

– Unia sobie z nas żartuje!
– Lepiej niech do leków dopłacą!

       Usłyszałam w kolejce, a niezwyczajna to była kolejka. Bynajmniej nie pod sklepem, jak za kartkowych czasów, a w punkcie wydawania darmowej żywności.
Udałam się tam z panią sąsiadką – emerytką, bo sama nie dałaby rady przynieść należnych jej dóbr. Długo nie chodziła po produkty żywnościowe, więc uzbierało się do odebrania kilkanaście kilogramów.
       W wąskim korytarzyku stoi z pięćdziesiąt osób. Może nawet więcej, trudno ocenić na oko. Emeryci i renciści, którym nie wystarcza na jedzenie, przychodzą tu po pomoc, bo nie mają wyjścia. Czas w kolejce umilają sobie przechwalaniem się, kto ma mniej.  To pewnie forma „usprawiedliwienia” swojej obecności tutaj, a może po prostu jest to jedno z tych nielicznych miejsc, w którym kto biedniejszy, ten lepszy i ważniejszy?
Pan w granatowej kurtce głośno mówi, że ma niecałe 600 złotych miesięcznie, z czego wszystko wydaje na opłaty i lekarstwa, choć i tak niektórych leków nie wykupuje. Ze smutkiem w głosie „przebija” go pani, żyjąca z 500 złotych renty i mająca na utrzymaniu wnuka. Trochę dorabiała pilnując dzieci i sprzątając mieszkania, ale teraz nie daje rady. Jest ciężko chora i czeka na operację.
Wszyscy z tej kolejki jednym głosem mówią, że całe życie uczciwie pracowali, odprowadzali składki i w najczarniejszych scenariuszach nie przypuszczali, że przyjdzie im stać w kolejce po olej czy żółty ser.

-To takie upokarzające, dodaje nieco młodsza babcia.  Za komuny też stałam w kolejkach, ale za wszystko, co wystałam, płaciłam!

       Niektórzy mówią, że mają zaledwie po 400 złotych na utrzymanie.
W skrajnych przypadkach zapożyczają się, często głodują. Pomoc żywnościowa, po którą przyszli, jest dla nich wybawieniem.
Nawet ci, którzy mają ponad tysiąc  złotych narzekają, że siła nabywcza ich emerytury drastycznie spadła, wobec wzrostu cen energii, żywności, leków…
I spada dalej !  Im żywność darmowa się nie należy. Przychodzą tak sobie… Spotkać się… Pogadać…
      W pewnym momencie, jeden z mężczyzn mówi, że Bruksela chce emerytom i rencistom dopłacać do zagranicznych wczasów.

– Panie, żartuje pan?
– W życiu! W gazecie czytałem, że niebawem dalekie podróże będą w zasięgu każdego obywatela Unii Europejskiej. Bruksela ogłosiła, że turystyka jest prawem każdego człowieka i to prawo ma być zagwarantowane także najbiedniejszym. Sam pomyślałem, że te doniesienia prasowe, to bujda i drwiny.

       Kolejka wybucha śmiechem, przerywanym pytaniami, czy Unia przypadkiem sobie nie drwi? Nie żartuje?

– Hi! Hi! Hi! Tylko do chleba powszedniego prawa człowiek nie ma…
– Cha! Cha! Cha! Tylko do leczenia, jak należy, prawa człowiek nie ma…
– Pewnie chcą dobrze. Może nie mają pojęcia, że borykamy się ze znacznie poważniejszymi problemami, niż niemożność podróżowania po świecie.
– He! he! he! Ja bym tam chętnie wzięła dotację, ale na wyjazdy do córki do Wałbrzycha, bo wnuki babcię zapomną… Dodaje kolejna pani.

Choć z humorem… Smutna to jednak kolejka…

  nowa notka ze zdjęciami na „Afryce mojej”. Zapraszam.

60 uwag do wpisu “W kolejce

  1. Witaj Elu!Czytając,nie jest mi do śmiechu.Ci ludzie stojący po jałmużnę przez swoje całe zycie uczciwie pracując doczekali się takich czasów.To co Oni i My wypracowaliśmy w PRL,jest dzisiaj za bezcen sprzedawane,bo wszystkie demokratyczne rządy ratują swoja nieudolność w sprawach finansowych.Ci sterani życiem ludzie przynajmniej końcówkę życia powinni spędzić w przyzwoitych warunkach,ale kto ma o nich dbać.Czy zrozumie syty głodnego?.Przykro.

    • Bob, tak w zasadzie ci emeryci przyzwyczaili się już do tego, że nikt o nich nie dba. Dlatego też nie wierzą nawet w żadne reformy emerytalne. Uważają, że w naszym kraju taki los spotka każdego, gdy się zestarzeje. Martwią się więc o dzieci i wnuki bardziej, niż o siebie. A z planowanych dotacji do zagranicznych wycieczek wprost się śmieją. Jedna babcia w tej kolejce mówiła, że to tak, jakby zaproponowano jej dofinansowanie do budowy basenu w ogródku, zamiast do nasion czy nawozu, w obliczu tego, że nie ma na jedzenie.

      • A dlaczego trwonienie tych składek stało się „tradycją” ? Bo jak widzę marmurowe pałace zusowskie i czytam o płacy dyrektorów, to zdaje mi się, że dalej trwonią i wzorce z PRL chyba czerpią.

    • Nie za bezcen. Przejmują udziały ludzie (między innymi), którzy tam obecnie pracują. To oni spijają śmietankę naszych wyrzeczeń. Taka jest prawda.

    • Anniko, właśnie… co czeka młodych w przyszłości? Też się obawiam :(W tej kolejce dowiedziałam się też, że zdaniem wicepremiera Pawlaka system emerytalny należy zreformować i wprowadzić emerytury obywatelskie, coś na wzór Szwecji i Kanady. Emeryci, którzy o tym dyskutowali uznali, że w Polsce taki system jest nierealny. Podobno wyliczenia wskazują, że aby otrzymać zapewnione minimum, trzeba by pracować 60-70 lat.

  2. Ano, smutna historia… Byłam kiedyś w takiej kolejce, cała purpurowa ze wstydu bo odbierałam przydział, który dosłownie na siłę przyznano mojej Mamie. Żywność rozdawano w Parafii i dosłownie polowano na wszystkie starsze osoby choć niektóre parafianki choć leciwe ale mają się materialnie całkiem nieźle. Panie rozdzielające żywność obrażały się gdy próbowałam grzecznie podziękować za troskę,której nie potrzebujemy.Okropnie się czułam wiedząc,że są ludzie naprawdę pomocy potrzebujący. Aby nie zrobić przykrości Paniom Charytatywnym przydział odebrałam i zawiozłam na wieś dla osób biedniejszych niż moja Mama. Usunąć nazwisko mojej mamy z listy potrzebujących nie było łatwo.Jak widać, pomoc żywnościowa jest źle organizowana – nie trafia tam gdzie powinna.

    • Bet, bardzo dobrze zrobiłaś, że zawiozłaś wszystko bardziej potrzebującym. To jakieś niedopatrzenie w tej parafii, że nie badają przy rozdzielaniu żywności faktycznych potrzeb.W punkcie, w którym byłam z sąsiadką, są takie reguły: udokumentowana wysokość renty czy emerytury plus wywiad o poziomie życia.

    • Daleka jestem pd obrażania Ciebie ,ale coś wie na temat przydzielania pomocy przez kościół,a właściwie ich zasad.jedno wiem :nie trafiają tam gdzie są potrzebne.im jesteś bliżej kościoła tym masz większe szanse na „pomoc”.I tyle w temacie.dobrze że trafiło na Ciebie ,która byłaś w stanie to rozdzielić sprawiedliwie.

    • Daleka jestem pd obrażania Ciebie ,ale coś wie na temat przydzielania pomocy przez kościół,a właściwie ich zasad.jedno wiem :nie trafiają tam gdzie są potrzebne.im jesteś bliżej kościoła tym masz większe szanse na „pomoc”.I tyle w temacie.dobrze że trafiło na Ciebie ,która byłaś w stanie to rozdzielić sprawiedliwie.

    • Tak to jest smutne.starsi nie mają na leki a młodzi ludzie teraz mają zarobki po 1000zl i dzieci na utrzymaniu. to jest chore co się dzieje.Chyba w żadnym cywilizowanym kraju ludzie pracując nie żyją na tak niskim poziomie.

      • Dokładnie Ak. Ogromnie żal mi młodych ciężko pracujących, często w nieprzepisowym wymiarze czasu za grosze dosłownie. Emeryt przynajmniej nie wyrasta z ubrań i butów, nie potrzebuje wyprawki do szkoły, tak jak młodzi z dziećmi.

  3. Witaj. Fakt, smutna jest ta kolejka. Ten kto biedniejszy to ważniejszy……A najgorsze w tym jest to, że Ci ludzie pracując całe swoje zawodowe życie nie tak chcieli przeżywać swoją jesień.

    • Kolekcjonerze, a jeszcze na dodatek ciągle słyszą, że młodzi ciężko pracujący ich „utrzymują” swoimi podatkami. A tamte składki i podatki to gdzie się podziały?

  4. Serce sie ściska, ja sie to czyta. a najbardziej, że my jesteśmy tacy pokorni, z podziwem patrze na Greków, którzy tysiącami wychodzą na ulice i nie dają się okradać władzy i obcym bankom.U nas dziennikarze z zadowoleniem mówią, że jka nam będą dokręcać z PO śrubę, to my nie wyjdziemy na ulicę. Najwyraźniej mamy przterącony kręgosłup jako społeczeństwo.

  5. Kolejki to dobre miejsce do poznania opinii społecznej, szkoda tylko, że decydenci nie stoją w nich i nie słyszą, co biedni mają do powiedzenia. Serdecznie pozdrawiam.

  6. Tak Elu….smutno….Dzisiaj stałam w aptece i widziałam jak starsi ludzie rezygnują z leków…mają w oczach łzy i niemoc….To takie nieludzkie ,,..i nic nie można zrobić.Sama jestem emerytką i nie mam dużo ale ludzie mają jeszcze mniej….Takie to smutne.Pozdrawiam serdecznie.Krystyna.

    • Krystyno, smutne… bardzo smutne… Widziałam, jak kolejka w aptece robiła zrzutkę, gdy chora osoba rezygnowała z leku. Na szczęście zdarzają się dobrzy ludzie i chociaż to jest pocieszające.

  7. dziś każdy emeryt jeśli tylko ma jeszcze trochę zdrowia szuka dodatkowej pracy. Emerytura? te grosze które dostajemy to raczej zapomoga dla ubogich.

    • Jagoda, no i właśnie młodzi narzekają, że emeryci zajmują im miejsca pracy. Zatem nie dorabia – to ledwo żyje, a dorabia – to młodzi niezadowoleni. Jak nie popatrzyć na to, to i tak źle i tak niedobrze. Ciężkie czasy! Oj ciężkie!

  8. Warto posłuchać tego co mówi „ulica” . Ona zawsze kierowała sie swoimi prawami i jej opinia często jest wypadkową prawdy. Unia do emeryckich wczasów dopłacać nie będzie. Natomiast rząd Hiszpanii dopłacał do wczasów emerytów (z krajów Unii) którzy skończyli 55 lat. Mogli wraz z opiekunem pojechać na wczasy do Hiszpanii właśnie , po znacznie obniżonych kosztach.W przyszłym sezonie ma taką formę wprowadzić Portugalia.Pozdrawiam serdecznie…

  9. To przerażające że ludzie którzy pracowali przez wiele lat opłacając składki (ale jaka to duża kwota!) mają teraz takie głodowe emerytury czy renty! Większość odprowadzała niemałe składki przez kilkadziesiąt lat. A teraz otrzymują jakiś ułamek tego co wpłacali. A ilu z nich będzie pobierać tą nikłą część tego co wpłacili przez tak samo długi okres. Niewielu. A jeszcze myśli się o podwyższeniu wieku emerytalnego. To jakiś absurd!!!Na tym zakończę bo od razu wzrasta mi ciśnienie choć jeszcze nie jestem emerytem i brzydkie słowa się cisną na usta…Najgorsza ta nasza niemoc w tym przypadku…

    • Ciekawy świata, nie dołączam się zatem do rozmowy z Tobą na ten temat, bo faktycznie, ciśnienie może skoczyć ze złości i żalu. Lepiej iść na „W drodze do…” 🙂

  10. No niestety bardzo smutna… Ja też ostatnio w kolejce się nasłuchałam o tym, na co tej emerytury starcza. Nie jest wesoło, mimo że z boku wygląda to zabawnie… Ludzie ciężko pracują całe życie, żeby później nie móc godnie żyć na poziomie. Ale czy kogoś z góry to obchodzi? Oni nie muszą stać w kolejce za żywnością…

    • Milky, no ja właśnie zupełnie nie wiem, po co przez płoty skakali, na styropianie spali… a teraz zupełnie oderwali się od ziemi i poza salonami nic nie widzą. Czy walczyli o to, żeby tylko bankom i innym najbogatszym tego świata kabzę nabijać?

      • Pewnie wtedy im się wydawało, że walczą o godne życia dla zwykłego człowieka – bo sami się nim czuli. A gdy już doszli do władzy, to i ich położenie w tej całej „grze” uległo zmianie i znowu walczą o swoje, z tym że teraz nie są już jednym z nas, ale władzą…

      • Na to wychodzi, że tak jest. Ja też za 2 lata pójdę na emeryturę(o ile dożyję) i już teraz ogarnia mnie przerażenie.Przejdę na emeryturę mając 60 lat( praca w warunkach szczególnych) i nie wiem jak długo przyjdzie mi żyć w takim ubóstwie. Co do Wałęsy: on w ogóle nie skakał przez płot tylko przypłynął milicyjną motorówką.Komuniści widzieli, że jest głupi ale pyskaty to go wybrali na „przywódcę” a on działał według ich wskazówek.Nawet podstawili mu agenta pod nazwą „przyjaciel rodziny” Wachowskiego.To właśnie on dyrygował wszystkim.

  11. Widzisz Elu jedni nie mają co do garnka włożyć ,a ty nawet ładnie mieszkasz ? czy byś się podzieliła z potrzebującymi bo pisać to każdy może – choćby mój przykład

  12. Widzisz Elu jedni nie mają co do garnka włożyć ,a ty nawet ładnie mieszkasz ? czy byś się podzieliła z potrzebującymi bo pisać to każdy może – choćby mój przykład

    • Dzielę się… dzielę Marcello. I to jeszcze jak się dzielę! Ale czy w tym rzecz? Troszkę i władza powinna lepiej/sprawiedliwiej rozdzielać.

  13. Czy ta „córka z Wałbrzycha” nie wstydzi się, że jej matka wystaje w kolejkach po jałmużnę ? Zapewne nie wszyscy z tej kolejki mają dzieci, ale jak widać niektórzy mają. Wiem, wiem, trudno prosić własne dzieci o pomoc, jednak mam apel : wy, którzy pracujecie i zarabiacie, przyjrzyjcie się sytuacji materialnej swoich rodziców, teściów, dziadków. Oni wstydzą się przyznać, że biedują, dlatego nie pytajcie, zaprzeczą, po prostu poobserwujcie, czytajcie między wierszami i kiedy będzie trzeba pomóżcie dyskretnie. Wszak to nie tylko moralny obowiązek ale i prawny .

    • Nuto, nie wiem, w jakiej sytuacji jest córka, ale zięć był górnikiem jakiejś zlikwidowanej kopalni. Oglądaliśmy wszyscy w telewizji bieda-szyby w Wałbrzychu. Przypuszczam więc, że lekko nie jest.

  14. Emeryci nich najpierw policzą, a potem coś chlapią. Otóż wzór na emeryturę jest taki: Każdy emeryt ma prawo wybrać 10 najlepszych lat swojej pracy najbardziej płatnych z całego „uczciwie” przepracowanego kresu życia. Zazwyczaj jest to coś około średniej płacy ustalanej przez ZUS. Z tego nalicza się emeryturę: 24% podstawy wymiaru (czyli na dzisiaj to jest 500 zł brutto). do tego dochodzi te ich „uczciwe” przepracowanie – powinno być 40 lat po 1,3% za każdy rok, co daje 52% znów podstawy wymiaru, tj około 1000 złotych brutto. Razem więc to jest minimum 1500 złotych emerytury. Emerytury są waloryzowane i ta kwota kiedyś mniejsza (bo dostał emeryturę ileś lat temu), dzisiaj jest coraz większa, niewiele odbiega od tej 1500. Odliczając podatek, wychodzi 1200 na rękę. I tu pojawia się cudzysłów przy słowie UCZCIWIE. Bo żaden z nich nie przepracował tych lat. to są wcześniejsi emeryci, to są ci co pracowali na czarno, to są ci co nie opłacali składek, rolnicy, matki siedzące w domu „przy mężu”. Za kilka lat zza granicy wrócą ci co dzisiaj tam robią na czarno i wtedy dopiero będzie wrzask że nie mają na emerytury. No, ale żalić się to nasz emeryt potrafi, tylko liczyć nie umie.

    • Dziękuję Facet za te wyliczania. Przyznam, że i ja nie umiem liczyć, ale moja siostra ma parę złotych więcej ponad tysiąc emerytury nauczycielskiej. Coś 1006 czy 1026 zł. Nie odeszła wcześniej na emeryturę, a w wieku ustawowym.

      • Mika, a jak jest z tymi, co odeszli na emeryturę w pechowym 1993 roku, bo wtedy zaniżano kwotę bazową. Osiągnęli już pułap z tych wyliczeń, przedstawionych powyżej?

  15. A wy naiwni jesteście? http://www.piotrwajszczak.pl/mlm-co-to-jest-kotra-zus-czyli-wierzysz-w-gina/na starość tak samo będziecie z głodu umierać, jak nie zaczniecie zarabiać dodatkowych pieniędzy i ich inwestować. Trzecie filary wcale nie muszą wam czegokolwiek wypłacać, bo one mogą upaść, jakby nie miliardy EUR pomocy to AIG NN itd.. wszystko by poupadało w ostatnim kryzysie.Więc jak po pracy włączasz tv na 3 godziny to pomyśl kto Cię nakarmi na starość!

  16. Pewnie bede niepopularny,ale z tego co ja wiem to jak ktos pracowalcale zycie czyli ok.40 lat to az tak glodowej emerytury nie ma. Co innegojak sie przepracowalo lat kilkanascie,gora 20 i potem rentka,pomostowka,a teraz latwo sie placze. Prawda jest taka ze jak sobie poscielesz tak sie wyspisz.A dodatkowo jak komu sie nie chcialo uczyc i wykonywal prace niewykwalifikowaneto tez sie przeklada na emeryture.Ale tak to jest moi drodzy-cos za cos. Latwo wzbudzac litosc jak sie jest starym i zniedoleznialym.A wlasnie o starosci trzeba myslec jak sie jest mlodym i zdrowym. Polska to nie Szwecja.Z nielicznymi wyjatkami biedna starosc jest efektem niezbyt pracowitego zycia.

    • Gorzkie to, ale chyba nie do końca prawda… A skąd i dlaczego te pomostówki, a skąd i dlaczego niemożność pracowania do wieku emerytalnego? A skąd całe wsie popegeerowskie pozostawione z dnia na dzień na pastwę losu? Nie ludzie sami sobie to zgotowali…Tak zwane nieroby oczywiście były i są w każdym systemie i kraju.

    • Kk, też mi żal. Po komentarzach tutaj, zainteresowałam się, jak to jest w moim regionie, żeby mieć orientację nie tylko z rozmów „kolejkowych”, skoro już taki tekst opublikowałam. Otóż z informacji prezesa Okręgowego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów wynika, że 60% członków tego związku ma świadczenia emerytalne nie przekraczające 1000 zł.

  17. Witam,bardzo, bardzo smutne. Dziś pokolenie ludzi rentowo-emerytalne może potwierdzić, że w tym kraju nic się nie zmienia mimo iż ciągle zmienia się zasady funkcjonowania funduszy ubezpieczeń. Jeszcze tak niedawnomoi Śp.Rodzice – pokolenie ciężko doświadczone przez wojnę, borykali się z tym problemem, nazywano to wówczas określeniem stary portfel i za wszelką cenę władze usiłowały pomóc – czyt. czekając na wymarcie, tym ludziom mamiąc ich potrzebą wyrównania ich świadczeń. Moi Rodzice ciężko pracowali przy odbudowaniu po zniszczeniach wojennych Wrocław, tam po tułaczce z Warszawy się znaleźli, i może nikt w to nie uwierzy ale za dosłowną miskę zupy. Nic nie byłoby w tym paradoksalnego w tej sytuacji, ale nie mogli nigdy później uzyskać żadnego potwierdzenia pracy przy odgruzowaniu i również żadnych dokumentów z zakładów pracy w których byli zatrudnieni aż do 1958r. Tak po prostu nie prowadzono dokumentacji, zniszczono istniejącą, i już.Później dostali nakazy pracy do małego miasta, i choć sam nakaz się zachował , dokumentów potwierdzających zatrudnienie nie uzyskali, taka walka z biurokracją, radykalna. Władza totalnie olała ich warunki życia.Dla porównania w tym mieście lata 70-90 w ZUS pracowało gdzieś ok. 30 osób , dziś gdzie większość prac wykonuje się elektronicznie pracuje koło 70 osób, o siedzibie już nie wspominając.Dziś sama jestem na rencie chorobowej po 30 latach pracy w pełni udokumentowanej, moja płaca z ostatnich 20 lat pracy znacznie przewyższała tzw. średnią krajową i co, i nic się nie zmieniło mam brutto 1050 , netto 960, mieszkam i żyję we Wrocławiu i ciężko jest bardzo. Ciągle brakuje a to na leki, a to na lekarza, a to na inne ważne rzeczy. I tak w markecie kieruję się od razu na półki gdzie jest przecena, itd. smutek, ból, żal. Kiedyś,ktoś na Onecie / wiem kto i w jakiej sytuacji/ powiedział, że to jest dziki kraj. Czy można z tym oskarżeniem dyskutować? Czy to jest normalne?

    • Jeszcze w czasach całkiem niedawnych były kłopoty z udokumentowaniem np. zarobków, ponieważ dokumentacja finansowa miała zbyt krótkotrwałą kategorię archiwalną. Jedynie dokumenty kadrowe się zachowały, a w nich były tylko umowy o pracę nie precyzujące faktycznych dochodów i jakieś tam inne papierki nie honorowane przez ZUS.

  18. Po przepracowaniu 42, 5 lat pracy przeszedłem na wcześniejszą emeryturę. Miałem tylko 2 tyg. L-4 w tym czasie – mam obecnie 3100,- emerytury, napewno wielu mi jej zazdrości, tylko dlaczego nikt nie zazdrościł mi jak zapylałem po 12 godzin? Moje szczęście to to, że dopisywało mi zdrowie – dlatego współczuję tym którym choroba złamała życie , ale tysiące zdrowych nierobów też chciałoby się na starość dobrze się urządzić! Takie rzeczy to tylko w Erze !!!

  19. Oczywiście te 3100,- to mam na rękę (netto). Patrzę z przestrachem na młodych, którzy chwalą się ile to wyciągają na czarno! Po latach to oni będą stali w tych kolejkach !!

    • Też mnie strach ogarnia, jak pomyślę o młodych. A nawet, jeśli odprowadzają pieniądze na jakieś filary, to ja w 100% pewność tych filarów nie wierzę.

Dodaj odpowiedź do MariaDora Anuluj pisanie odpowiedzi