Uwaga, uwaga! Kominek chwilowo nieczynny z powodu okupacji przez Peerel (blog zza ściany – https://pogadajmyopeerelu2.wordpress.com/)!
Ta…dammmm!!!
Mundurek jest.
Baczność! Do Hymnu!
„Naprzód młodzieży /hi, hi!/ świata…” Ruszam na poszukiwanie Ducha Bielucha, który tu podobno mocno straszy!
– Hallo! Duchu Bieluchu!!!!!!!!!!
Gdzie jesteś??? Nie bój się, to tylko mały Peerelek… Hooop, Hoop!
Szukam w podziemnych uliczkach, może w tej „Przechodniej’?
Labirynt uliczek w podziemiach
Nic z tego! Zamiast Bielucha mam obrazek!
Malowidło ścienne w podziemiach (a duch za plecami)
Duch Bieluch się wystraszył Peerelku? Podobno ze starości niedomaga – ma kłopoty z pojawianiem się i znikaniem. Ha.
A co tam w Bieluchowej prasie? Straszą, ale jakimś nożownikiem!
Do tego jeszcze ten napis nad kominkiem… Wrrr…
Phiiii… Nic tu po mnie. Wędruję dalej…
Chełm – Dzikie Pole – ścieżka w siną dal
Okupacja zakończona. Kominek wolny.
Pozdrawiam Kominkowiczów.
Bet.
Bo o to chodzi, by gonić Bielucha, a nie, by złowić go…
Dokładnie tak, zgago. Ach, jaka to miła gonitwa…
Uganianie się za kimś jest zawsze przyjemne :)))
A gdzie kostur?
andante, kostur służy chwilowo do niesienia torby /tej białej/ …tak jak to dawniej „chodziło się w świat”.Popatrz uważnie na zdjęcie a zobaczysz kij na ramieniu.
Jest! Jest! Widziałam.
To ostatnie zdjęcie to moje klimaty! Jak ja uwielbiam takie łąki, chaszcze i krzaczory! Był taki nieużytek pod jednym z bloków w moim mieście. Strasznie zaniedbany – a mnie się podobał, bo przypominał mi łąki z dzieciństwa. Aż mi się żal zrobiło, gdy wreszcie ktoś się nim zajął.A swoją drogą nie same złe wspomnienia ten PRL nam zostawił. Ja byłam dzieckiem za jego czasów, więc właściwie nie mam tych negatywnych.
Marito, masz rację chaszcze mają swój urok. Oby tylko napotykać je w odpowiednim miejscu i czasie. Tak jak te na zdjęciu.Czasy Peerel były tak jak wszystkie inne: miały plusy i minusy. Przecież zawsze tak jest, prawda?
To ostatnie zdjęcie to moje klimaty! Jak ja uwielbiam takie łąki, chaszcze i krzaczory! Był taki nieużytek pod jednym z bloków w moim mieście. Strasznie zaniedbany – a mnie się podobał, bo przypominał mi łąki z dzieciństwa. Aż mi się żal zrobiło, gdy wreszcie ktoś się nim zajął.A swoją drogą nie same złe wspomnienia ten PRL nam zostawił. Ja byłam dzieckiem za jego czasów, więc właściwie nie mam tych negatywnych.
Marito, niedługo nam zniknie to Dzikie Pole. Mają budować park wodny i coś tam jeszcze.
Peerelkowi nie udało się nic wynieść z ukrytych skarbów , to Bieluch okazał się łaskawy i wypuścił naszego Peerelka na pola i łaki…., więc niech idzie przed siebie a dobry duszek niech towarzyszy jej w dojściu do wymarzonego celu. Cieplutko pozdrawiam .
Alicjo, szukałam Bielucha, a nie skarbów..hi,hi… Ale i tak było pięknie. Pozdrowienia !
Alicjo, doniosły mi drzewa, ptaki i zwierzaki, że Peerelek znalazł skarb. Naprawdę.Pozdrowienia i uściski.
Bet , nie rozpaliłaś w kominku, nawet do zdjęcia. Pal licho te 30 stopni na plusie. Pozdrawiam
Antoni! Mamy zakaz palenia…nie słyszałeś ? Ha ?!
… a poza tym panowie nie narąbali drewna:)))
Witam Peerelka, niby stary PRL, a taki młodziutki. Peerelku strasznie młodziutko tu wyglądasz mimo takiego bagażu cudownych, starych wspomnień.Czegokolwiek tam szukałaś robiłaś to z wdziękiem.Serdeczności dla Ciebie i wygryzionej Gospodyni. Całuje Was obie serdecznie.
Anafigo! Fotografia kłamie ! ! ! Bagaż doświadczeń i wspomnień jest na plecach a tego na zdjęciu nie widać…hi,hi….Pani Kominkowa okupację znosi dzielnie a przynajmniej tak twierdzi. Zobaczymy czy postawi mocny szlaban na przyszłość.Pozdrawiam ciepło Anafigo !
Anafigo, to Bet kłamie kłamczuszka jedna. Zdjęcia mówią prawdę, o! Mogę nawet zeznać w sądzie pod przysięgą.
Otworzyłem stronę a tu”okupacja”??!! O żesz!-myślę sobie-inwazja turecka! Do broni!!..Ale nie..nie..Szefowa PRL-u u Szefowej Straży Ogniowej z wizytą! Jejku,ależ to będzie balanga/zadyma! Tylko nie podpalcie czegoś! A Wy,Czytelnicy,chcecie nowego felietonu Eli? Taaak? To sobie sami napiszcie,o!!!
Cichy…. spokojnie, na razie wszystko pod kontrolą. Jak za peerelu: dyscyplina i równe szeregi. O zadymach nie ma mowy. Nie pamiętasz jak to było?
Jak ja żyję już …sta lat,to co ja mogę pamiętać? Aldsheimer,brak lecytyny..
Jak na ducha przystało, hi,hi… polecam rozwiązywanie krzyżówek !
Duchu Bieluchu, Ty się nie odmładzaj hi, hi… Znamy Twoją metrykę.
Cichy, felieton będzie niedługo. Taki… reporterski.
” Wyjechałem na urlop,zaraz wracam”.
„Zawiadamiam,że wrócę nie tak zaraz,a zaraz potem,a może wcale,ponieważ spotkałem Bratnią Duszyczkę”.
Duchu Bieluchu, życzymy owocnych i pięknych ” duchowych przeżyć”
Dziękuję..Teraz proszę o ciszę,bo właśnie przeżywam…
Duchu Bieluchu, nie pomyl z „przeżuwaniem” !
Miła taka okupacja, kominek pewnie się ucieszył. Bieluch wziął wolne pewnie na żądanie. Bał się biedak,że nie oprze się takim wdziękom. Ech, ci mężczyźni. Pozdrawiam serdecznie miłe Panie.
Hanno, Duch Bieluch jest OK. Zapewniam. Może dlatego, że jest duchem ???
Nooo..Bet..ale są też duchy-dranie..Duchy- dranie charakteryzują się tym,że zamiast”auuu!” wrzeszczą,,buuu!”. Oczywista jest wyższość auuu nad buuu.
Duchu Bieluchu….uuuuuuuuccchuuuuuuu !
Hanno, kominek wprost skakał z radości.
Powitanie ucieszne, wizyty serdeczne.:)))Kominek we władzę Bet oddany,więc Bieluch – przypieczętowany.Siedzi teraz gdzieś w jamiei dłonie z zdenerwowania łamie.Cóż bowiem po nim tej z Krakowa Damie?List przytwierdził do odźwierzy.Niechaj czyta ! Niech uwierzy.Randkę duch zasponsoruje,tej, co z konwenansów się wyłamuje.Zaprasza na nocne za miastem wyboje,by razem z nim czynić podniebne podboje.Poprowadzi gości dla ich radościi niech wzrokiem niebo obserwują,jak meteoryty z Roju Perseidy nadlatują.Bieluch już cieszy się z Waszych owacji,gdy nastąpi wystrzał jasnych w mroku Gracji.Pozdrowienia i buziaki dla drakiDla Bet i Elli – niech Bieluszek się bieli…..
Zolu, dziękujemy baaardzo !!! Jak Ty to robisz, że tak te wierszowanki sypią się jak z rękawa?Miłego dnia, klikuski!
Wierszowanka po hymnie jak najbardziej być powinna. Tak się przecież odbywało na apelach szkolnych i akademiach 😉 Dobrze więc, że mamy specjalistkę od wierszy.
Też się ogrzałam, a ul.Przechodnia zrobiła na mnie spore wrażenie.Pozdrawiam serdecznie z bloga nie i amen.
Witaj Dobrochnaa! Tu zawsze cieplutko i miło. Okupacja to chwilowe zamieszanie, nie przejmuj się i przybywaj śmiało po ciepło i humor.
Tak, tak Dobrochnaa:) A gdzie szukać Twojego bloga?
Się wystraszyłam! Bo skąd ja teraz wezmę granatową spódniczkę?! No i czy mi zdążą wyschnąć tenisówki pomalowane pastą do zębów? Żeby na galowo było. A tu widzę Gość narobił szumu i ucieka… :))))) Szkoooda! :))))
Ten”gość”to o mnie? Jam Ci tu zawsze obecnym jest,jak nie ciałem,to”duchem”,takie mam fory,he,he..
duchu Bieluchu, gospodyni podpowiada / spod lady kuchennej/ : zawsześ mile widziany czy to duchem czy to klikiem.O!
No tak..no tak..Tylko niech Ela nie zostawia mnie na pastwę losu i niech nie wyjeżdża sobie gdzieś tam w świat szeroki na wieki całe.. A co ze mną wtedy??? No cooo???
A ja ostatnio bardzo nie lubię Turków i zahukam sobie na nich:AAAUUU!!!
Duchu Bieluchu, nie AAAUUU!!! ‚aj tak głośno, bo uszka rozbolą:)))
Duchu Bieluchu, nie płacz, nie będzie tak źle. Wiesz ile pięknych dziewuszek z całego świata odwiedza Twoje podziemne królestwo?
Magdalenko! Pastę marki „NIVEA” do malowania tenisówek produkował Duch Bieluch ! Kreda z Chełma była surowcem tej słynnej i cenionej pasty . Wiedziałaś ? Ja się dowiedziałam o tym od Bielucha.Jak to podróże kształcą…
Powierdzam i zatwierdzam..Podpisano..
Nie wiedziałam! Dzięki! No mówiłam, że zawsze się czegoś można nauczyć. :)))))
Potwierdzam Magdaleno, że Bet mówi prawdę. Kreda bieluchowa zresztą nie tylko do produkcji pasty była stosowana. Także służyła paniom jako bielidło do liczek.
A ja przypieczętowuję lakową pieczęcią:)
Magdaleno, z okazji wakacji odpuszczamy sobie granatowe spódniczki, o!
OJ DUCHU Bieluchu walczysz o ELĘ a ja się boję żeby Moja Bet nie zaginęła po drodze ,bo kto wskrzesi DUCHA PRL-u ….Nie ma wspomnień -nie ma nas !!!
Nie zginie, nie zginie….już się rozpędzam do powrotu ! A wtedy …będzie niespodzianka !!!
A ja wiem, jaka niespodzianka, ale nie powiem, o!
Elizo F, melduję, że Bet nie zginęła i udaje się w kierunku „peerelu” 🙂
Kominkowicz pozdrawia Elę i Bet,serdecznie.
Bardzo dziękuję Kominkowiczu:) Wzajemnie.
No i Blieluch został tam gdzie powinien. Pozdrawiam Bet
Bo on wie, gdzie jego miejsce:)