„Dalibóg! Wszystkie bociany od roboty pozdychają! ” – Henryk Sienkiewicz „Ogniem i mieczem”
Jestem ciekaw, czy we wiadomym temacie, boćki wzajemnie się obsługują?!
ściskam
Boćków co prawda nie podglądam 🙂 ale od paru lat obserwuję parę pięknych, eleganckich i pełnych gracji gołębi grzywaczy – na zimę odlatują do ciepłych krajów, na wiosnę przylatują na swoją topolę. Są tak piękne, że nie mogę od nich oderwać oczu. No i prawdziwa z nich arystokracja – nie kolegują się z innymi gołębiami i nie pożywiają się śmierdzącymi resztkami z ludzkich stołów. Są łagodne, ale nawet sroki i kawki je omijają. A któregoś roku widziałam, jak obroniły pisklę sroki przed kawkami. Taaak, cudem jest ten nasz świat. 🙂
Na wprost mojego okna, w ubiegłym roku jakieś ptaszki uwiły gniazdo lęgowe na gałęzi jabłoni. Nie potrafiłam rozpoznać, jakie to ptaki. Zauważyłam jednak, że ilekroć podeszłam do okna, to jakiś gołąb siadał naprzeciwko dziobem w stronę okna, jakby szykował się do ataku na mnie. Zasłoniłam więc to okno roletą, by nie stresować ptaków.
Gdy czytałam u Grycelki wpis _Leszka, uśmiałam się do łez. I Wiesz, AlEllu? przypomniałam sobie, że na tej samej topoli od wielu lat swoją fortecę mają sroki. Tak, tak, fortecę, bo dom srok, to istna forteca przenoszona przez nie co trzy-cztery lata w obrębie tej topoli, a w międzyczasie poprawiana i remontowana. A grzywacze swoje gniazdo budują każdego roku od nowa i gałązki na to gniazdo podbierają z domu srok. Mało tego, potrafią sroce odebrać gałązkę niesioną przez nią w dziobie. A sroki bardzo się denerwują i drą się wniebogłosy. Ale, jeżeli pojawi się jakieś zagrożenie dla mieszkańców topoli, solidarnie sobie pomagają i razem walczą z zagrożeniem. Pozdrowienia i wieeelkie buziole dla Ciebie. 🙂
Warto zajrzeć do gniazda:www.bociany.tv
Pozdrawiam.Ula
Dziękuję, Ula, za linka.
Niech boćki znoszą jajka, żeby nasze wnuki i prawnuki w przyszłości mogły zobaczyć bociany na żywo. 🙂
Nareszcie wiosna pełną gębą. 🙂
Niech się jeszcze tylko wymaluje wiosna i założy ładniejszą sukienkę 🙂
„Dalibóg! Wszystkie bociany od roboty pozdychają! ” – Henryk Sienkiewicz „Ogniem i mieczem”
Jestem ciekaw, czy we wiadomym temacie, boćki wzajemnie się obsługują?!
ściskam
… i nie dziwota, skoro „… kukułka dwunastu chłopczysków wykukała”.
Boćków co prawda nie podglądam 🙂 ale od paru lat obserwuję parę pięknych, eleganckich i pełnych gracji gołębi grzywaczy – na zimę odlatują do ciepłych krajów, na wiosnę przylatują na swoją topolę. Są tak piękne, że nie mogę od nich oderwać oczu. No i prawdziwa z nich arystokracja – nie kolegują się z innymi gołębiami i nie pożywiają się śmierdzącymi resztkami z ludzkich stołów. Są łagodne, ale nawet sroki i kawki je omijają. A któregoś roku widziałam, jak obroniły pisklę sroki przed kawkami. Taaak, cudem jest ten nasz świat. 🙂
Na wprost mojego okna, w ubiegłym roku jakieś ptaszki uwiły gniazdo lęgowe na gałęzi jabłoni. Nie potrafiłam rozpoznać, jakie to ptaki. Zauważyłam jednak, że ilekroć podeszłam do okna, to jakiś gołąb siadał naprzeciwko dziobem w stronę okna, jakby szykował się do ataku na mnie. Zasłoniłam więc to okno roletą, by nie stresować ptaków.
Gdy czytałam u Grycelki wpis _Leszka, uśmiałam się do łez. I Wiesz, AlEllu? przypomniałam sobie, że na tej samej topoli od wielu lat swoją fortecę mają sroki. Tak, tak, fortecę, bo dom srok, to istna forteca przenoszona przez nie co trzy-cztery lata w obrębie tej topoli, a w międzyczasie poprawiana i remontowana. A grzywacze swoje gniazdo budują każdego roku od nowa i gałązki na to gniazdo podbierają z domu srok. Mało tego, potrafią sroce odebrać gałązkę niesioną przez nią w dziobie. A sroki bardzo się denerwują i drą się wniebogłosy. Ale, jeżeli pojawi się jakieś zagrożenie dla mieszkańców topoli, solidarnie sobie pomagają i razem walczą z zagrożeniem. Pozdrowienia i wieeelkie buziole dla Ciebie. 🙂
Też się uśmiałam. Dodatkowo ogromnie ciekawe są ptasie historie. W ogóle bardzo lubię podglądać naturę i podsłuchiwać, co w trawie piszczy.
Szkoda, że koniec tygodnia deszczowy. Nic, tylko siedzenie w domu…
Buziaki 🙂