![]() |
1/ Nie znasz pisma arabskiego? Arab o tym wie, więc kubeł oznakował w sposób zrozumiały dla turysty. |
Proszę wyobrazić sobie hotelowe lobby. Marmurowa posadzka, w której można przejrzeć się, jak w lustrze, miękkie kanapy i fotele, stoliki, przy których pije się drinki, kawę i herbatę oraz spożywa ciasteczka przyniesione z kuluarowego baru. Na kanapach turyści w mokrych strojach kąpielowych z nogami na stołach. Przychodzą wprost z plaży albo basenu. Niektórzy nóg z piasku nie opłuczą, a po drodze kraników z wężykami do mycia nóg dostatek. Nawet w krajach borykających się z niedostatkiem wody, turystom jej nikt żałuje. Można myć się do woli. Według upodobania. W ciepłej i zimnej wodzie. Są też codziennie zmieniane ręczniki, a w łazienkach wiszą suszarki. W hotelowym sklepie znaleźć można różne suche ubrania, gdyby ktoś zapomniał z domu wziąć, albo bagaż mu zaginął na lotnisku. Ale nie! Na wakacjach suszyć się i ubierać? Co to, to nie! Europejski turysta jest na wczasach w hotelu z basenami i prywatną plażą, więc trzeba ociekać wodą, albo obsypywać piaskiem fotele i stoły w restauracjach, barach i kawiarniach. Pełna zgoda, jeśli to jest bar plażowy /jak te na zdjęciach poniżej/ lub przy basenie. Ale, żeby w eleganckim lokalu w budynku hotelowym? Na to nie może być zgody. Usiądziesz na mokrym i tłustym fotelu w jasnych spodniach lub sukience? Pewnie, że można usiąść. Tylko… Czy wytrzymasz na przemoczonych poduchach? Jak potem wyglądasz z żółtą od olejków plamą na pupie? Postawisz kawę i ciastka na stole obok czyichś nóg? Fuj!
5/ Proszę sobie wyobrazić szwedzkie stoły i bufety. Lśniące brytfanny, stojaki lub podstawki/talerze na łyżki, chochle i wszelkie przyrządy do nabierania jedzenia, stosy serwetek. Osoby smażące naleśniki, omlety, jajka sadzone czy układające owoce i ciasta – poubierane, jak chirurdzy do operacji. Tymczasem turyści…
W chustkach zawiązanych na kąpielówkach, lub rozpiętej koszuli w komplecie z bokserkami pod wylewającym się na wierzch, błyszczącym od olejków brzuchem, przychodzą wprost z plaży do restauracji. Zdarzają się nawet osobistości z materacem do pływania.
Po przejściu pierwszej zgłodniałej „fali” przez restaurację, łyżki oraz inne „nabieraki” pływają w sosach, gulaszach i budyniach, niczym materace na morskich falach. Ale to nic. Wkłada się ręce w brytfannę i wyjmuje. Nie ma problemu! Do gulaszu wybiera się bułeczkę, obmacując najpierw kilkanaście. Na deser owoce. Pomyte, ładnie poukładane. Większe, jak arbuzy czy melony porcjowane przez „chirurga” w białym czepku i lateksowych rękawiczkach. Trzeba jednak obmacać wszystkie kawałki, aby wybrać coś dla siebie. Macantom przecież macanie należy się w pakiecie all inclusive. Fuj!
![]() |
6/ Czy tym zmarnowanym jedzeniem nie najadłyby się ze 3 osoby? |
![]() |
7/ |
![]() |
8/ |
![]() |
9/ |
Proszę wyobrazić sobie rajski zakątek, w którym dobrze się wypoczywa w upalne dni, bo daje przyjemny cień. Głównie mamy z malutkimi dziećmi to miejsce sobie upodobały. Tu chętnie ustawiały wózek ze śpiącym maleństwem. Ja także któregoś dnia zaszyłam się z książką w zielonej gęstwinie. I co? I… Powiem dosadnie, choć nigdy dotąd nie wyrażałam się. I gówno! Miedzy gałęziami krzewów powtykane pampersy oraz chusteczki do higieny niemowląt. I roje much! Fuj!
![]() |
10/ |
Proszę wyobrazić sobie plażę codziennie zagrabianą i sprzątaną przez Panów Plażowych. Co parę kroków równo ustawione ceramiczne dzbany w roli śmietniczek. W kilka godzin plaża staje się śmietniskiem. Tak trudno przecież butelką, jednorazowym kubkiem, pestką brzoskwini, ogryzkiem jabłka czy petem trafić do śmietniczki. Fuj!
![]() |
11/ |
![]() |
12/ |
Proszę wyobrazić sobie wazy z pysznym ponczem albo ułożone pod dekoracją z kwiatów, liści palmowych i daktyli francuskie rogaliki. Turyści nalewają poncz nad wazą. Cieknie po kieliszkach i palcach wprost do napitku, który inni spragnieni także zechcą posmakować. Croissanty oczywiście koniecznie obmacane, bo… żeby zjeść jeden, dotknąć i przełożyć trzeba kilka. Może ten pod spodem będzie lepszy? Koniecznie własną ręką, bo specjalne szczypce to zbyt skomplikowane narzędzie, by Europejczyk się nim posłużył. Fuj!
O kieliszkach, filiżankach i talerzach pozostawianych na trawnikach i klombach oraz owocach i kanapkach zakopywanych w piasku, o krzykach i śpiewach po północy pod oknami hotelu rodzinnego, o wynoszeniu z kącika ogłoszeń katalogów z ważnymi informacjami (np. godzina odlotu, czy wyjazdu na wycieczkę) w różne miejsca, że nie sposób odnaleźć, o opalaniu się toples i głaskaniu przez pana piersi pani tuż przy klubie dla dzieci, o papierze toaletowym i ręcznikach rzucanych na podłogę w łazienkach, że aż człowiek zaplątuje się w te rozmoczone zwoje, zanim zostaną sprzątnięte, o podkradaniu plażowych ręczników, które są wydawane wczasowiczom za kaucją… etc… etc… nie wspomnę.
![]() |
13/ |