Spacery, spacery, spacery…

 Klik dobry:)

       Spacery, spacery, spacery…  Ruch na świeżym powietrzu i łapanie słonecznej witaminy D, to najlepsze, co można robić przed zimą w celu budowania odporności. Pisanie i czytanie na razie zostało więc odłożone. 

Gdziekolwiek poszłam, spotykałam chełmskie niedźwiadki. Prezentuję  w ramach kontynuacji notki „Inwazja misiów w Chełmie”.

Miś jako Duch Bieluch przy wejściu do kredowych podziemi.

Miś jako urzędnik przed Chełmskim Ratuszem.

Miś z parasolką przy fontannie na Placu Gdańskim.

       W centrum miasta  naprzeciw kina  „Zorza”  przygrywa na skrzypcach  chełmianka,  światowej sławy skrzypaczka Ida Haendel.  Właśnie w kinie, jako 4-letnia dziewczynka  Ida wystąpiła ze swoim pierwszym w życiu koncertem, by zebrać pieniądze na wyjazd do Warszawy. W Chełmie nikt nie chciał jej edukować, ponieważ umiejętnościami  przewyższała wszystkich nauczycieli gry na skrzypcach.

Ida Haendel na skwerze u zbiegu ul. Lubelskiej i Mickiewicza.

Energię dają nie tylko spacery i słońce oraz cieszące oko obrazy. 

       Zgodnie z teorią Alberta Einsteina E = mc 2   /E – energia,  m – milk, c – cofie/  udaję się i po taką energetyczną dawkę.

A potem?

Znowu spacery, spacery, spacery…

Dodatek popołudniowy.

       Po małej dawce „emcekwadratów” pospacerowałam po innej dzielnicy Chełma. Tu także spotkałam niedźwiadki i miło było je widzieć.

Czy ten niedźwiadek to przedwojenny urzędnik? Stoi przed gmachem wzniesionym w latach 1928 – 1939 dla Wschodniej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych, po wojnie będącym siedzibą PKWN.

Niedźwiadek – gitarzysta znalazł sobie miejsce przed Domem Kultury. Ten mógłby zbierać pieniądze na jakiś cel. Nie zauważyłam jednak czapki, kapelusza czy puszki.

Komentarze na blogu głównym

Herbatka z Garbatym

       Nie tak dawno pisałam /TUTAJ/, że podobają mi się miejskie „łączki”. Po dzisiejszym porannym spacerze zmieniłam zdanie. Kiedy zobaczyłam inwazję chwastów i krzaków na chodniki oraz ścieżki – olbrzymim nakładem środków nie tylko unijnych – wyłożone kostkami, zagotowało się we mnie. Zrodziło się też przewrotne pytanie: czy moda na łączki nie powinna być poprzedzona akcją zrywania płytek chodnikowych? Przecież są już niepotrzebne…

       Ze spaceru wróciłam szybko i to nie tylko ze względu na upał, ponieważ przed nim – jako osoba, która przemierzała z Garbatym Saharę i nie ugotowała się – potrafię się bronić, ale z uwagi na swój system nerwowy, który chciał eksplodować.

       Trach! Bum! Bach! Przy herbacie z miętą, rozładowuję nerwy, przygotowując tę notkę do publikacji. Oglądam także dawne zdjęcia mojego miasta. Przypominam sobie, jak na blogu chwaliłam jego urok.

Obecnie – w mojej okolicy – jest brzydko, o!

Nowy folderNowy folder1Nowy folder2

       Dzisiejszych zdjęć mam niewiele, ponieważ nie lubię fotografować brzydoty, zaniedbań i głupoty. Inspiruje mnie raczej piękno, którego podczas spaceru nie znalazłam…

Pora uciekać stąd. Tylko… Dokąd?   Może tam, gdzie pieprz rośnie?

camel       Całe szczęście, że na herbatkę przybył Garbaty, który chciał popróbować chełmskiego upału. Chociaż też kręci nosem na porządki w moim mieście, to jednak poprawił mi nastrój, co też dodaje  humoru tej notce. Zamiast więc tytułu, który w pierwszym zamyśle miał być: „Dobra zmiana?”, jest „Herbatka z Garbatym”.

Komentarze na blogu głównym

CHEŁM – Poland In UNDISCOVERED

Let’s visit Chełm! This small town is located in Eastern Poland near the Ukrainian border. Is this place worth a visit and should be chosen as a touristic destination? Watch our video and you’ll know the answer!

Odwiedźmy Chełm! To małe miasto znajduje się we wschodniej Polsce w pobliżu granicy z Ukrainą. Czy to miejsce jest warte odwiedzenia i powinno zostać wybrane jako miejsce turystyczne? Obejrzyj film, a poznasz odpowiedź!

Komentarze na blogu głównym