Wszystko przeważnie zdaje się zupełnie inne do momentu, kiedy zaczynają się podsumowania i oznaczanie własnych albo cudzych dokonań niewiele mówiącymi plusami i minusami. Szczególnie nie lubię tego czynić z powodu zmiany roku kalendarzowego. Zwykle podsumowań dokonuje się na tak zwane ‚okrągłe’ rocznice, albo w okresie świąteczno – noworocznym, kiedy spadają ostatnie kartki kalendarza.
O ile zamykanie roku z bilansem zysków i strat oraz otwarciem rachunku z saldem początkowym, ma znaczenie dla przedsiębiorcy w jego działalności zawodowej oraz dla urzędu skarbowego, o tyle w życiu prywatnym, a szczególnie uczuciowym, emocjonalnym… nie jestem zwolenniczką kończenia roku i otwierania nowego rachunku akurat w dniu 1 stycznia. Data jest datą. Dokonań i uczuć nie da się zinwentaryzować, jak towar w sklepie. Policzyć, jak szampony na półkach. Sprawdzić, które są przeterminowane i można przecenić, a które pójdą po wyższej cenie w nowym okresie rozliczeniowym.
W grudniu – nic się też nie kończy, a w styczniu – minutę po północy nic nowego nie musi się zdarzyć. Życiowymi etapami dla mnie są wydarzenia, a nie cyfry umowne. Bo czym jest kalendarz? To tylko umowna, przyjęta w danej społeczności bądź kulturze rachuba czasu. Potrzebny oczywiście, a jakże! Jednak… Tak, jak kalendarzowy początek wiosny, lata, jesieni i zimy, wcale tych pór roku nie zaczyna w sposób widoczny akurat przez moje okno i odczuwalny przez wszystkie żywe istoty, tak 31 grudnia nie musi cokolwiek kończyć w życiu człowieka, a 1 stycznia zaczynać. Wraz z wystrzałem w noc sylwestrową szampańskiego korka nie da się też całkowicie zamknąć drzwi za tym, co było. Człowiek z natury lubi trochę rozpamiętywać, wspominać, powracać. Byle tylko zbyt przesadnie tego nie czynić, bo przecież naprzód stale iść warto.
Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe,
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę
/Adam Asnyk/
Moje szlaki udeptane. W poprzednich latach często na swoje ślady natrafiałam. Życzę więc sobie, by w kolejnych udało się pójść naprzód nieprzetartymi jeszcze drogami. Chce mi się odmiany, o! A co!
Odwiedzającym mój blog życzę takich dróg w Nowym Roku, jakie kto lubi i sam sobie życzy. Do pomyślności niechaj wszystkie prowadzą!
Bardzo dziękuję za życzenia złożone mi pod poprzednią notką, które wprawdzie dopiero po świętach, ale z wielką radością odbieram.
I ja życzę tu Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku. Bilansu nie robię, ale nowe cele wyznaczam sobie (ja po prostu już tak mam)Pozdrawiam Serdecznie
Grunt to mieć i umieć nazwać swoje cele, bo cóż warte życie bez celu, prawda?Życzę więc dobrego planu i prostej drogi do wyznaczonych celów.
Eluniu, no cóż, przybędzie nam kolejny roczek, będziemy o rok starsze, ale nie jest pewne, czy o rok mądrzejsze.Zabawne, ale zawsze ludzie zastanawiają się : „co nam Nowy Rok przyniesie?” , a przecież przyniesie nam to, co sami sobie zgotujemy. To nasze lepsze lub gorsze decyzje przyniosą określone rezultaty. Rozumiem,że każdy chciałby być obdarowany czymś dobrym , bez najmniejszego wysiłku ze swej strony- niestety, bez najmniejszego wysiłku to tylko infekcję wirusową można podłapać;)))))A więc Elluniu,życząc Ci wszystkiego najlepszego w owym Nowym Roku, tak naprawdę życzę Ci podejmowania jak najlepszych decyzji, które doprowadzą Cię do realizacji Twych planów i marzeń. Niech Ci się wszystko uda!!!Miłego.;)
Ot i „Ela-Psotnica”….! Bach…i kilkoma kliknięciami wywraca porzadek świata ! Po co nam Kalendarz???No właśnie, po co ???? Żeby pokazywał ile już Sylwestrów za nami ? A…precz !!!!Biedni wydawcy Ogromnie Oryginalnych Kalendarzy…już widzę jak im sprzedaż spada,spada,spada….Życzę dalszej odwagi w sięganiu po „Nowe” !!!! /cokolwiek by to nie było/ – brawo !
A ja mam cudny kalendarz z Tunezji. Już nie mogę doczekać się, żeby postawić go na biurku. Ale się będę przy nim grzała:)
Anabell droga, mnie roczek przybędzie dopiero w maju i od tego miesiąca zamierzam rozpocząć wywracanie do góry nogami swojego życia. Nie wiem, czy to mądre, ale na samą myśl o tym się cieszę.
Witaj alEllo, prawda najprawdziwsza, najlepsza metoda na zycie zeby sie nie potknac, jest patrzec do przodu a nie ogladac sie za siebie.Ile by sie w kraju zmienilo , gdyby rzadzacy to przyslowie prawidlowo stosowali.a moze jak nie wiedza porozmawiali by ze spoleczenstwem o co tu chodzi…………???, demokratycznie i nowoczesnie ………………ps; Droga Elu, czy ten licznik dobrze pokazuje, bo czesto tak jest, ze dostane sie na strone i nic wiecej, bo od razu strona znika ???, wiesz to ma zwiazek z szybkoscia internetu polskiego, jest to bardzo dokuczliwe i nasze komputery sie psuja, bo musza sie dostosowac do nizszej techniki.ach , a co tam, czasem sie czlowiek pozlosci i mu mija, he, he, >>>>>> SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU 2010, – sukcesuw w pisaniu.
Berto, zupełnie nie wiem, jaki wpływ ma licznik na szybkość otwierania się bloga. Ja nie zauważyłam żadnej różnicy, ale przyjrzę się jeszcze dokładnie.Dużo radości daje mi ten „Geostad”, bo widzę, że odwiedzają mnie zagraniczni goście. To taka moja nowa zabawka:)))Szczęśliwego Nowego Roku również dla Ciebie!
Byłaś w moich okolicach. Może kiedyś na siebie wpadniemy? Miałem kiedyś podobne zdarzenie. Pogoda w kratkę…ale już dzionek coraz dłuższy i do wiosny coraz bliżej:) I to mnie cieszy. Wiersz Asnyka bardzo dobry i życiowy. Mój syn zaczyna czytać książki. Sam z własnej woli…I to mnie cieszy:)Jeszcze raz Ci zyczę na rok 2019, żebyś była zdrowa i żebyś się mogła rozwijać:) Jak różyczka…Nie różyczka Vojtekwww.warsawman.bloog.pl
Ciekawe, czy byśmy się rozpoznali podczas tego „wpadnięcia” ?Vojtek, przywiędłym różyczkom raczej nie udaje się rozwijanie, ale staram się… staram mocno :)))
Elu, życzę zatem, aby działo się jak najpomyślniej i po mysli Twojej w tym Nowym Roku.A dla siebie, ech, żebym go tylko przezył … to już wiele,pozdrawiam
Smoothoperator, no jak nie przeżyjesz? To zupełnie niemożliwe!
Każdego roku człowiek z założenia wytycza sobie ścieżki. Nie zawsze udaje się nimi dojść tak jak by się tego pragnęło. Czasem z własnej winy a czasem los nie pozwala iść prosto. Choć mówią że człowiek często sam kusi los. Tak czy inaczej każdy w Nowym Roku chce dojść do celu. Tym celem jest dla jednego skończenie dobrej uczelni i znalezienie pracy, dla drugiego celem jest wymarzona wycieczka a dla trzecieco miłość. Ten czwarty chce po prostu być zdrowym i by móc dobrze widzieć.Życzę Tobie Elu oraz reszcie forumowiczów wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku 2010. A sobie…tego zdrowia
Kolekcjoner, zatem życzę Tobie zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia!Szczęśliwego nowego Roku!
Gdy Nowy Rok staremu cyfrę zmienia,Wszyscy – wszystkim ślą życzenia!Przy tej pięknej sposobności,Życzę Ci dużo radości!!!
bilanse były w mojej pracy, teraz ich nie mam;-) buziaki Elluniu
Pamiętam, jak w pracy księgowe narzekały na te bilanse. Siedziały w biurach do późnej nocy i jeszcze papierzyska do domu zabierały. Teraz pewnie chodzą z laptopami.
Witaj alEllo, a ja bardzo lubie ten symboliczny koniec roku i początek nowego, chwile namyślu nad minionym.Życzę ci jak najwspanialszego przysżlego roku, spełnienia wszelkich marzeń.
Mario Dora, ja bardzo lubię świąteczno – noworoczną magię. Nie lubię tylko zawracania sobie głowy podsumowaniami i bilansami akurat w tym okresie.
Nie przepadam za robieniem rachunku sumienia. Nigdy też nie lubiłam planowania (od tego mam męża). Biorę od życia to, co mi samo przynosi.Serdecznie pozdrawiam z nowym rokiem, żegnając stary.
Ja nawet lubię planować, ale nie na koniec, ani początek roku. W tym czasie poddaję się magii świąteczno – noworocznej, spotkaniom, zabawom…
Nowy Rok – to oczywiste, że kalendarz nowy trzeba kupić i postawić lub powiesić na widocznym miejscu, żeby nam przypominał kiedy co się wydarzy. Co zrobić ze starym kalendarzem ? Ja wyrzucam. Dyskretnie, trochę z żalem, ale pozbywam się go. Robię miejsce na nowe, czekam na cud, na odmianę, na coś niezwykłego. „Wróć do krainy marzeń, Gdzie wiecznie wiosna trwa. Spal żółte kalendarze, Żółte kalendarze spal.”Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)))
Dziękuję Rozyna:)ja kalendarzem rozpalam 1 stycznia w kominku. Gdyby on umiał mówić… ech… wszystkie tajemnice, piny i puki zna…
Rok 2010 będzie dla mnie rokiem zmian , ale nie mam złudzen droga Ellu , ze są jeszcze jakieś nieprzetarte drogi. Chyba , że masz na myśli te , które zasypie śnieg. Życzę nieustannie spokoju i pokoju . Obecności na blogach bo to sympatyczne i …Vale!
Babciubarbie, dziękuję bardzo.A dlaczego pożegnałaś się? Jeśli można zapytać – odchodzisz z blogosfery?
Dużo, dużo zdrowia w Nowym Roku
Dziękuję Jagoda. Życzmy więc i służbie zdrowia, by ozdrowiała wreszcie, to i my zdrowsi będziemy.
Coś się kończy, Elu, coś zaczyna! Niektóre sprawy powinny, a nie chcą się skończyć. Im więcej spraw niezakończonych tym trudniej zaczynać nowe. I… takie tam marudzenie w Starym Roku. Wszystkiego Najlepszego w Nowym. Niech tak dalej będzie ciepło i przytulnie u Ciebie. Tego nie kończ!Pozdrawiam!
JKK, nie skończę, Jerzy, nie skończę… Mam nadzieję, że kryzys nie spowoduje, że zbraknie opału do kominka. Zadbam, by zawsze był zgromadzony.
2TNxDb gexxbvmevklv, [url=http://zcuzujwbcfhh.com/]zcuzujwbcfhh[/url], [link=http://lfzlyeodkxwk.com/]lfzlyeodkxwk[/link], http://slqpcnnvewni.com/
Przeżywajmy spadanie tych kartek przez lata długie. Zdrowia życzymy sobie w następnych latach też, ale nie zapominajmy o szczęściu również. Na Titanicu wszyscy byli zdrowi, tylko zabrakło im szczęścia.
Masz racje Heny, szczęście bardzo potrzebne, niech więc Nowy Rok szczęściem nas obdarzy. Zdaje mi się, że kiedyś nawet pisałam notkę o szczęściu w kontekście Titanika. Szczęścia i zdrowia!
A ja myślę, że Nowy Rok jest taką magiczną granicą, która mniej wytrwałym w dążeniu do celu pomaga powzięcie postanowień na nowo (co nie oznacza, że tym razem skutecznie…). Pewnie, że trudno dopatrywać się z końcem roku czegoś nadzwyczajnego, ale ja mimo wszystko zerkam wstecz z pewną nostalgią i patrzę w przyszłość z niepewnością – i tak co roku 🙂 Bez względu na to, jaki kończący się rok był – w końcu to zawsze o jedną wiosnę więcej… ;)Życzę Ci Elu wielu nieprzetartych szlaków, żebyś miała na czym buty zdzierać! ;))) Pozdrawiam
Milky, różnie z tymi postanowieniami bywało. Kiedyś… na prywatkach sylwestrowych sporządzaliśmy nawet listę postanowień, których nigdy się nie realizowało.Dziękuję za życzenia, już się nie mogę doczekać, kiedy zacznę zdzierać zelówki na tych „nieprzetartych szlakach”.
Z okazji Nowego roku 2010 składam Ci życzenia, życząc zdrowia – bo ono jest najważniejsze – gdyż umożliwia normalne funkcjonowanie człowieka w rodzinie i społeczeństwie, jak również pogody ducha oraz spełnienia wszystkich marzeń i planów w Nowym Roku.
Bogusław, dziękuję bardzo. Tak jest! Obyśmy zdrowi byli.
Dzięki za wizytę z życzeniami! Odwzajemniam- niech NAM będzie dobrze. I zdrowo, bo reszcie damy radę. Piękne te wpisy świąteczno-noworoczne. Mądre, pogodne, z poczuciem humoru i… rzeczywistości. Pozdrawiam!
Cieszę się, że świąteczno-noworoczne notki przypadły Ci do gustu.Pewnie, że damy radę, Barnaba, damy na pewno! Oby zdrowie dopisało.
Elu dziękuję za dowcipne i bardzo miłe życzenia Mikołajowe. Tobie również tańczącego Nowego Roku życzę. Wszystkiego najlepszego. :)))
Radośnie i tańcząco, Rozynko, choćby tylko w duszy, niekoniecznie na parkiecie – to jest właśnie TO!
W życiu, z natury rzeczy, nie trzeba wyznaczać żadnych celów. To iluzja, że coś od nas zależy. Cele pojawiają się same. I trzeba je realizować. Byleby tylko zdrowia i sił starczyło. Błogosławieństwo Boże to zupełnie odrębna sprawa.
Zawsze myślałam, Arianko, że bardzo wiele też zależy od nas samych…
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku !!!!Ja muszę jak zwykle zrobić coroczny „kolekcjonerski bilans” i zamknąć mijający rok. Sprawdzić, ile ostatecznie wydałem na moje hobby. Cyknąć zdjęcia i zrobić kolejny, czwarty już wpis na moim blogu p.t. „Ubiegłoroczne zdobycze”. Dziekuję za wesołą świateczną kartkę. Mam nadzieję, że przeczytałaś mój ostatni wpis o wesołych lekcjach religii w czasach głebokiego PRL.pozdrawiam
Oczywiście, że czytałam. Polecam wszystkim!
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku !!! 🙂
A .. no.. dobrego Anniko! Dziekuję:)
Uwielbiam Asnyka-doslownie.Dziekuje za piekne zyczenia. Tobie Eluniu i calej Twojej rodzince zycze wszystkiego naj, zdrowia i pomyslnosci w nowym roku…Caluski Ella
Dziękuję w imieniu własnym i rodzinki.
Pokoju, spokoju, sukcesów osobistych i spełnienia marzeń Tobie i gościom twoim przede wszystkim.
Zapewne kominkowi Goście zadowoleni z życzeń od autentycznego Mikołaja 🙂
Elu serdeczne życzenia na Nowy Rok. Ja też nie uznaję 1 stycznia za jakąś przełomową datę i nie robię postanowień noworocznych. Przecież zmieniać się można każdego dnia.
Nolu, dokładnie tak. Wszelkie przełomy i przemiany życiowe przecież nie maja nic wspólnego z kalendarzem.
oooooooooo, luk szczescia, zeby sie do Polski dostac.Witaj Ellu, ten internet, he,he, ……u nas ciagle pada snieg i jest bardzo slisko, ale zima, !!!!!!!!!!!………………..Przesylam pozdrowienia z bialej Holandii……………………….. bay, bay……………………
Berto, u nas także biało. Kierowcy narzekają, ale dzieci się cieszą ze sportów zimowych. Pozdrawiam Holandię. Może, tam – w Holandii – weźmiecie udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy?
XlSl6B diuyldumdoed, [url=http://mxsukdifvyxv.com/]mxsukdifvyxv[/url], [link=http://tdwkdyiksklb.com/]tdwkdyiksklb[/link], http://thdymlrsjrki.com/