…jeden jedyny krok, nic więcej.
Tak bardzo cieszę się. Przepełniona jestem optymizmem. Nadzieja na cud spełniła się wraz z rozpoczęciem nowego roku. Nie dość, że mamy polski cud gospodarczy, to jeszcze spada inflacja i nie sięgnie szczytu Giewontu ani Rys i Rysów, a to ogromy powód do radości.
Radujmy się!
Tak bardzo cieszę się. Przepełniona jestem optymizmem, bo mamy polską walutę oraz dobrze wyedukowanych pracowników dbających o kształtowanie tejże na rynku. Kurs złotego ma się znakomicie, więc…
Radujmy się!
Tak bardzo cieszę się. Przepełniona jestem optymizmem. Jak nigdy dotąd znalazłam się na płaskowyżu, skąd – gdyby nie długa kolejka – miałabym tylko krok do przepaści. Ach… Spadać i spadać… Cóż to musi być za uczucie?! A propos. Czy na krawędzi stoi jakiś wyrzucający, czy sama będę musiała skoczyć? Tak, czy siak…
Radujmy się!
Tak bardzo cieszę się. Przepełniona jestem optymizmem. Nigdy w życiu nie mogłam złapać za nogi Francuza. A takiego na przykład Hiszpana czy Włocha już dziś trzymam za kolano.
Radujmy się!
W nowym roku szczęście mnie wprost rozpiera. Do jego pełni brakuje mi tylko rozwiązania umowy ze wszystkimi wrogimi mediami samozwańczo nazywającymi się wolnymi, które sieją kłamstwa i rozpowszechniają czarnowidztwo. Jeśli zrobimy to wszyscy, zmieciemy z powierzchni kraju te złowrogie siły i nikt już nie będzie zakłócać wszechpolskiego dobrobytu oraz mącić spokoju i radości. A gdy codziennie pooglądamy uspokajającą telewizję narodową, żyć będziemy bezstresowo, długo, szczęśliwie i dostatnio, a państwo nasze objawi się ze swą prawdziwie piękną i czystą misją, której najwyższym celem jest dobro Narodu.
O!
A prezesa NBP to chciałoby się słuchać godzinami… 😉
Oj, tak! Oj, tak! Bajarzy się przecież lubi słuchać. 😉 🙂
Ja też jestem oczarowany. Taki miły człowiek, zwłaszcza w gronie swoich aniołków
Aniołki całkiem, całkiem, tylko w głowach pusto?
No, gdzież pusto? Trzeba mieć nie lada głowę, by umieć się tak ustawić.
Eeee… u nich, to raczej nie o głowę chodzi? 😉
Hi, hi… No, tak!