Wilcze jest dla Asi i Landera, jej psa, krainą baśniową, pełną historii i ciekawych opowieści, pięknych ogrodów i stawów, złotych dyni, różnych zwierząt i ptaków oraz najdziwniejszych, zaczarowanych przedmiotów. Pewnego razu ciocia Ola postanowiła przedstawić realizm tego niezwykłego miejsca.
– O tak! Tak! Opowiadaj o Wilczu, wołała uradowana Asia.
Usiadły na ławce pod starym orzechem i Ola zaczęła opowieść o życiu na Wilczu. Tyle ważnych wydarzeń tu miało miejsce, tyle różnych projektów i planów, że po prostu zachłysnąć się nimi można. Ciężka praca na wsi i trudy życia codziennego rodzą najwspanialsze opowieści. Życie ludzi tutaj jest zupełnie inne i niepodobne do tego toczącego się w blokowisku wielkiego miasta. Mieszkańcy wsi żyją z dala od zgiełku i smogu, zatopieni w pięknie przyrody. Nigdzie w blokowisku miejskim przyjaźń i miłość nie rodzą się z taką łatwością i siłą, jak tu, w otulinie Puszczy Kampinoskiej.
W śnieżne i mroźne zimy mieszkańcy są zdani tylko na siebie. Motywowani do wzajemnego pomagania sobie, poznają się szybciej i lepiej, przywiązuję się do siebie na długie lata całymi pokoleniami. Wilcze jest jak okręt płynący przez ocean dziejów. Razem dzielone przygody, wrażenia, troski, choroby i radości zespalają ludzi silnie i nierozerwalnie, tak jak marynarzy na statku. Domy przechodzą z pokolenia na pokolenie. Niektóre maja po sto lat, a wciąż mieszkają w nich te same rodziny.
Ci, którzy wyjechali do miasta, chętnie przyjeżdżają na Wilcze, by wspominać dzieciństwo, pooddychać żywicznym powietrzem, odnaleźć spokój wewnętrzny i odpocząć od zgiełku.
– Czy wiesz, moja kochana, że twój dziadek i rodzice twojego dziadka wychowali się na Wilczu? Dodała pytająco na zakończenie swej opowieści Ola.
– A moi rodzice wychowywali się w mieście i też lubią przyjeżdżać tutaj. Mama mojego taty także kocha to miejsce, chociaż pochodzi z miasta. Tak opowieść cioci podsumowała Asia i pobiegła nad stawek poszukać zaczarowanej żabki, bo co by nie mówić, to Wilcze jest krainą baśniową, o!
Toż to raj najprawdziwszy!!!!! Zazdroszczę Asi!!!!
Wiele razy spędzałem wakacje na wsi – TEŻ W BAŚNIOWEJ KRAINIE (Maśluchy, woj.lubelskie). TO BYŁY WSPANIAŁE WAKACJE W LATACH PIĘĆDZIESIĄTYCH XX WIEKU W CZYSTYM EKOSYSTEMIE!!! Wszystkie produkty spożywcze były zdrowsze, lepsze i smaczniejsze, których smak do dzisiaj pamiętam
Takie wakacje chyba najchętniej się wspomina…
Pingback: Tytuły publikacji – lista alfabetyczna | alE blogowanie