Też się zastanawiam, czy przyda się w czerwcu? 🙂 🙂 🙂
Skoro dali… znaczy: trzeba brać ze sobą. Bo jak odmrozisz uszy to nie będzie tłumaczenia: „nie wiedziałam”…
O tak, o uszy trzeba dbać, bo jak odpadną odmrożone, to nie będzie można podsłuchowywywać 🙂
AlEllu, śmiałyśmy się z Ulą, że zakładamy czapki na wycieczce i nikt nas nie zgubi. 🙂 To będzie świetny znak rozpoznawczy 😉
Jestem za! :)))
Alellu, wystarczy zmieniić kierunek wyjazdu, a czapka i rękawiczki się przydadzą.
U mnie nad Bałtykiem czasem w czerwcu jest tak zimno, że te „akcesoria” z wdzięcznością bym zagospodarował.
Alellu, prawdę powiedziwszy liczyłem na paczkę, bo nad Bałtyk daleko od Ciebie. A czapka i rękawiczki mnie by się przydały. Haaaaaaaaaaaaaa, haaaaaaaaaa.
Zastanowiłam się, jak siebie mogłabym określić i… chyba bocianem 🙂 Czy to też kosmopolita?
Och, al Elellu, przysporzyłaś mi kłopotu z tym bocianim przykładem. Z jednej strony, to włóczykij, z drugiej,. wraca w to samo miejsce. Przyjmuję więc, że jesteś kosmopolitką (Twoje podróże i zachwyt odwiedzanymi miejscami, ludźmi tam żyjącymi), z ciągotami do miejsca urodzenia.
Czasami też bywam skowronkiem, bo zdarza mi się obudzić o piątej rano.
Widzę, że paczuszka też do Pani dotarła.
Pilotka jest przeurocza, rękawiczki niestety nie mój rozmiar;)
Teraz tylko czekajmy na termin i byle do czerwca ! 🙂
Muszę przyznać, że gustowny i wesoły podarunek dostarczył Ci AlEllu listonosz. Bardzo mi się podoba. Myślę, że ten prezent jest zapowiedzią udanej wycieczki. 🙂 Pozdrowienia i buziaczki.
Dziękuję, to moja druga wygrana główna. Poprzednio były kosmetyki. Wprawdzie ich nie używałam i trzeba było wyrzucić, bo się zestarzały, ale to nieważne.
Ja Pana lubię. Czytam Pana blogi, ale nie piszę komentarzy. Więc nie może Pan twierdzić, że nikt Pana nie lubi. Ach, ci Andrzeje. Pozdrawiam serdecznie. 🙂
AlElluniu! kominki wygasają! 😦 Ciepło umyka! Nie ma na to zgody! żeby chłód nam doskwierał! Bez Ciebie jest zimno! Wracaj i ogrzej nas swoim ciepłem, humorem, cierpliwością i dobrocią. Wielkie buziaki i serdeczności. 🙂 🙂 🙂
Ooooo…. śliczne! Zwłaszcza rękawiczki w odpowiednim geście :))))
Miło jest dostać upominek.
O tak! Bardzo miło. Skakałam z radości.
Czapka wygląda jak kaczorek z żółtym dziobem i czarnymi oczkami.
Hi,hi,hi… a po co czapka w czerwcu??? Może wywiozą Was na lodowiec?
Też się zastanawiam, czy przyda się w czerwcu? 🙂 🙂 🙂
Skoro dali… znaczy: trzeba brać ze sobą. Bo jak odmrozisz uszy to nie będzie tłumaczenia: „nie wiedziałam”…
O tak, o uszy trzeba dbać, bo jak odpadną odmrożone, to nie będzie można podsłuchowywywać 🙂
AlEllu, śmiałyśmy się z Ulą, że zakładamy czapki na wycieczce i nikt nas nie zgubi. 🙂 To będzie świetny znak rozpoznawczy 😉
Jestem za! :)))
Alellu, wystarczy zmieniić kierunek wyjazdu, a czapka i rękawiczki się przydadzą.
U mnie nad Bałtykiem czasem w czerwcu jest tak zimno, że te „akcesoria” z wdzięcznością bym zagospodarował.
Honiewicz, nie planuję na razie zmiany kierunku, ale… kto wie…
Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Bałtyk.
Alellu, prawdę powiedziwszy liczyłem na paczkę, bo nad Bałtyk daleko od Ciebie. A czapka i rękawiczki mnie by się przydały. Haaaaaaaaaaaaaa, haaaaaaaaaa.
Promowałbyś Szwajcarię nad Bałtykiem?
Jeśli zajdzie taka potrzeba?
A patriotyzm? 😉 🙂
Kosmopolitą jestem.
Zastanowiłam się, jak siebie mogłabym określić i… chyba bocianem 🙂 Czy to też kosmopolita?
Och, al Elellu, przysporzyłaś mi kłopotu z tym bocianim przykładem. Z jednej strony, to włóczykij, z drugiej,. wraca w to samo miejsce. Przyjmuję więc, że jesteś kosmopolitką (Twoje podróże i zachwyt odwiedzanymi miejscami, ludźmi tam żyjącymi), z ciągotami do miejsca urodzenia.
Czasami też bywam skowronkiem, bo zdarza mi się obudzić o piątej rano.
Widzę, że paczuszka też do Pani dotarła.
Pilotka jest przeurocza, rękawiczki niestety nie mój rozmiar;)
Teraz tylko czekajmy na termin i byle do czerwca ! 🙂
Ula, zwracaj się do mnie, proszę, jak do koleżanki. Młodziej się poczuję 🙂
Jak sobie życzysz Elu 😉
Miłego i tłustego dnia!
Wzajemnie. I smakowitego!
Muszę przyznać, że gustowny i wesoły podarunek dostarczył Ci AlEllu listonosz. Bardzo mi się podoba. Myślę, że ten prezent jest zapowiedzią udanej wycieczki. 🙂 Pozdrowienia i buziaczki.
Mnie też się podoba. Wywołuje uśmiech 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
I to sie nazywa mieć szczęście. Gratuluję.
Pozdrawiam
Dziękuję, to moja druga wygrana główna. Poprzednio były kosmetyki. Wprawdzie ich nie używałam i trzeba było wyrzucić, bo się zestarzały, ale to nieważne.
Jagoda, to nie jest szczęście. To talent!
Rozgłaszaj to Bet wszędzie 😉 🙂 🙂 🙂
Własnie to robię, wrzeszczę na całą sieć!
Słyszę…. słyszę… 🙂 🙂 🙂
… aż ja usłyszałem., i serdecznie Ci gratuluję alEllu.
Ach, jak lubię przyjmować gratulacje 🙂 Dziękuję bardzo!
Teraz czekam na Twoje zdjęcie w tej słodkiej czapeczce.
Serdecznie pozdrawiam.
Czapeczka słodka,ale za mała 😦
A rękawice chyba za duże?
Serdecznie pozdrawiam.
Zgadłaś, Anno 🙂
A mnie Mr. Onet nigdy nie obdarzył niczym, bo mnie nie lubił. Zreszta nikt mnie nie lubi!
ukłony
Ja Pana lubię. Czytam Pana blogi, ale nie piszę komentarzy. Więc nie może Pan twierdzić, że nikt Pana nie lubi. Ach, ci Andrzeje. Pozdrawiam serdecznie. 🙂
To nie ma nic wspólnego z uczuciami. Żeby wygrywać, trzeba po prostu grać.
My się lubimy, a przecież nic materialnego sobie nawzajem nie dajemy
AlElluniu! kominki wygasają! 😦 Ciepło umyka! Nie ma na to zgody! żeby chłód nam doskwierał! Bez Ciebie jest zimno! Wracaj i ogrzej nas swoim ciepłem, humorem, cierpliwością i dobrocią. Wielkie buziaki i serdeczności. 🙂 🙂 🙂
Zazo, usłyszałam Twoje wołanie i specjalnie dzisiaj wcześnie wstałam, żeby podrzucić do kominka. Pozdrawiam serdecznie, ciepełko posyłam.
Elu, dostałam wiadomość, że wycieczka będzie od 13 do 16 czerwca 😉
Też już mam taką wiadomość. Hura!!!